Gorąca herbata na stole, dla tych, którzy zmęczeni - kawa, jakieś kanapki, tartinki, paluszki słone... . Wygodny fotel, kanapa, choćby krzesło... .
Jest...
Teatr Sensacji "Kobra" rozpoczynał swój seans... .
Pierwszy został wyemitowany w lutym 1956 roku. A były to Zatrute litery według kryminału Agaty Christie, spektakl reżyserował Józef Słotwiński.
I tak co tydzień... ten telewizyjny "serial" sztuk sensacyjnych i fantastycznych zajmował nas aż do końca lat osiemdziesiątych.
Początkowo, jak i inne spektakle teatru telewizji, programy były "puszczane" na żywo. Dopiero później pojawił się tzw. telerecording i powstała możliwość nagrywania spektakli.
Spektakle były bardzo starannie dopracowane, wspaniała muzyka, doborowa obsada. Pamiętam kilka twarzy, które zawsze przewijały się przez spektakle: Joanna Jędryka, Anna Milewska, Ewa Wiśniewska, Barbara Wrzesińska, Stanisław Zaczyk, Krzysztof Chamiec, Mieczysław Voit, Ryszard Barycz, Władysław Kowalski, Jerzy Kamas.
Ostatnim spektaklem był remake z 1975 r., nagrany w 1993 r. Upiór w kuchni w reżyserii Janusza Majewskiego z Ireną Kwiatkowską, Hanną Śleszyńska i Wiktorem Zborowskim.
Dla miłośników "Kobry" mam dobrą wiadomość: Teatr Sensacji powraca... .
W najbliższy poniedziałek, 25 listopada, tuż po Wiadomościach... :-) będziemy mogli znowu "na żywo" obejrzeć spektakl Dawne grzechy w reżyserii Krzysztofa Langa na podstawie dramatu Rogera Mortimera Smitha.
Autorzy zapowiadają dużą dawkę emocji, strachu i... humoru.
W sztuce zobaczymy między innymi Kamillę Baar, Adama Woronowicza i Tomasza Karolaka.
...pamiętam, zamierałam przed tv...kochałam "Kobrę" i cieszę się wraca...latem kilka spektaklów przypomniała TVP Kultura:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Ach, wtedy Kobra była... prawdziwą sztuką... . Serdeczności rownież :-)
UsuńPamiętam te czasy, też oglądałam. :) Tą weryfikację obrazkową przy komentarzu lepiej usunąć, bo to zdecydowanie utrudnia komentowanie. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńWeryfikacja była przez pewien czas... . Musiałam ją wprowadzić ze względu na spamy... . Ale... już usunęłam. :-) Serdeczności, Daisy :-)
UsuńTez sie ciesze.Szkoda, ze nie wraca w czwartek. Ale to tylko tak... Buziaki
OdpowiedzUsuńLuciu, niestety... powtórzę za naszą noblistką... "nic dwa razy się nie zdarza...". Buziaki również :-)
Usuń