czwartek, 26 marca 2015

Gwiazdy opery są już wśród gwiazd

Wśród ofiar katastrofy lotniczej, która miała miejsce w Alpach przedwczoraj (24 marca) zginęło dwoje śpiewaków operowych: Maria Radner i Oleg Bryjak.




Maria Radner pochodziła z Düsseldorfu. Światowej sławy śpiewaczka miała niespotykany w Europie kontralt. 
Występowała na scenach La Scali, Metropolitan Opera i Royal Opera House. Miała zaledwie 34 lata. W airbusie leciała do domu z mężem i dzieckiem.




Oleg Bryjak, pięćdziesięcioczteroletni śpiewak pochodzący z Ukrainy. Od lat mieszkał i występował w Düsseldorfie. I on występował w Londynie, Zurichu, Paryżu, Los Angeles, San Francisco i Tokio. 




Oboje wracali z trasy koncertowej.


środa, 25 marca 2015

Czytaj, czytaj, czytaj: #23 "Stojąc pod tęczą" Dorota Schrammek

Debiut powieściowy. I to jaki...




Dorota Schrammek mężatka, matka trójki dzieci. Domatorka. Z braku wolnego czasu pisze, kiedy wszyscy śpią. Od lat publikuje reportaże i opowiadania w pismach kobiecych. A Stojąc pod tęczą jest Jej pierwszą powieścią.

Tę książkę można przeczytać jednym tchem. Ja rozłożyłam sobie tę przyjemność na kilka wieczorów. Delektowałam się pięknym stylem, okrągłymi zdaniami, żywym dialogiem, zwięzłymi opisami.

I chociaż wiadomo było, że nie będzie wesoło już od pierwszej strony, to nierzadko uśmiechałam się czytając tę wspaniałą książkę.

Cztery młode kobiety. Przyjaciółki. Pokazane w powieści w sposób wyrazisty, ale nie przerysowany. Każda z nich szuka szczęścia. 


Szczęście jest jak tęcza - pozornie na wyciągnięcie ręki. I równie nieuchwytne. Dlatego warto czerpać je garściami, dopóki można... 


Autorka w mistrzowski sposób pokazała całą gamę, lub jak kto woli, cały wachlarz uczuć. Bo jest tu i przyjaźń i miłość i zdrada i nienawiść. Jest radość, smutek, żal, złość. Bezradność łączy się z bezsilnością, pojednanie z wybaczeniem.

Polecam Stojąc pod tęczą wszystkim, którzy marzą o naprawdę dobrej beletrystyce. 

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.





poniedziałek, 9 marca 2015

Eurowizja 2015 nie dla Edyty...

No to już wiemy. Na 60. Konkurs Eurowizji do Wiednia pojedzie Monika Kuszyńska. Zaśpiewa bardzo sympatyczną balladę skomponowaną specjalnie na ten konkurs. 

Piosenka nosi tytuł In the name of love.


 

Monika Kuszyńska przez sześć lat (2000 - 2006) była wokalistką zespołu Varius Manx
Poważny wypadek przerwał na pewien czas jej karierę wokalną.
W 2009 roku powróciła piosenką  Nowa rodzę się. 
W 2012 roku ukazała się jej pierwsza solowa płyta zatytułowana Ocalona.

Tegoroczny konkurs Eurowizji będzie upływał pod znakiem ballad. Nie jestem przekonana, czy akurat ballada naszej reprezentantki przebije inne, równie miłe dla ucha piosenki. Wypada trzymać mocno kciuki.

 

środa, 4 marca 2015

O Konkursie Eurowizji słów kilka

Tegoroczny 60. Konkurs Piosenki Eurowizji będzie miał miejsce w Wiener Stadhalle w Wiedniu w dniach 19, 21 i 23 maja. Dlaczego w Austrii? A to za sprawą tajemniczej kontrowersyjnej drag queen Conchity Wurst, która wygrała ubiegłoroczny Konkurs. 




W tym roku swój udział potwierdziło już 39 krajów. W tym Polska.

Kto będzie nas reprezentować?

Parafrazując Wieszcza... Kandydatów było wielu, ale żaden nie śmiał zagrać przy... Edycie.

Niedawno w mediach ukazała się informacja, że Edyta Górniak ma walczyć po raz drugi o miano tej najlepszej w konkursie.

Pamiętam Jej "To nie ja" w 1994 roku. Zdobyła wtedy drugie miejsce mimo, że powinna była zając pierwsze. Ale, moim zdaniem, nie wygrała ze względów innych... 





Wróćmy do tegorocznego Konkursu...

Kandydatów-reprezentantów Polski na razie jest wielu. Między innymi Lemon, Halina Młynkova, Kamil Bednarek, Doda, Ewa Farna, Margaret, Sylwia Grzeszczak czy Afromental.

O wyborze, oficjalnie, dowiemy się 9 marca w programie "Świat się kręci" o godzinie 18.30.

A potem czekają nas ogromne emocje. Mam nadzieję, że nie mniejsze niż w ubiegłym roku. 

I tak 19 i 21 marca odbędą się półfinały.

W pierwszym półfinale wystąpią reprezentanci 16-stu krajów: Armenii, Belgii, Estonii, Finlandii, Grecji, Holandii, Macedonii, Mołdawii, Albanii, Białorusi, Danii, Gruzji, Rosji (?), Rumunii, Serbii i Węgier. 

W drugim półfinale zobaczymy reprezentantów 17 krajów: Czarnogóry, Czech, Irlandii, Litwy, Malty, Norwegii, Portugalii, San Marino, Azerbejdżanu, Cypru, Islandii, Izraela, Łotwy, Polski, Słowenii, Szwajcarii i Szwecji.

A 23 maja - wielki finał, gdzie oprócz tych, którzy przejdą do finału, wystąpią reprezentanci tzw. wielkiej piątki (Francja, Wielka Brytania, Włochy, Niemcy) i oczywiście Austrii - gospodarza tegorocznego Konkursu. 

Mam cichą nadzieję, że Edyta Górniak pojedzie i zwycięży. I że to nie są tylko plotki, ale w najbliższych dniach okaże się faktem. Bo nie chciałabym znowu wstydzić się za naszych reprezentantów choćby z ubiegłego roku, gdzie widać było tylko piękne acz ordynarne polskie panienki. 


wtorek, 3 marca 2015

Czytaj, czytaj, czytaj: #22 "Carte Blanche" Jacek Lusiński

Najpierw książka, potem film. Książkę przeczytałam, na film wybieram się. 

23 stycznia tego roku równocześnie do kin wszedł film Jacka Lusińskiego Carte Blanche i na półkach księgarskich pojawiła się książka tegoż napisana na podstawie scenariusza.






Jacek Lusiński jest reżyserem i scenarzystą. Jest również autorem tekstów piosenek. 

Najpierw powstał scenariusz do filmu, w którym rolę Kacpra miał zagrać Andrzej Chyra.

Potem, na podstawie scenariusza, Lusiński napisał powieść.

Inspiracją do fabuły filmu-powieści był nauczyciel jednego z poznańskich liceów. 

Wspaniale napisana opowieść o człowieku, który zmaga się z czymś, co jest nieuchronne. Zmaga się ze stopniową utratą wzroku. I wydawać by się mogło, że sam fakt przesądza o dramacie. Nie chciałam wierzyć, dopóki nie przeczytałam. Ta książka jest naprawdę optymistyczna.

Nie wiem, jakim Lusiński jest scenarzystą, ale po przeczytaniu Carte Blanche mogę powiedzieć, że jest pisarzem doskonałym. Pisze prosto, lekko, bez przesadnych ubarwień. 

Książkę naprawdę polecam :-)