czwartek, 25 września 2014

Co było grane... czyli... moja muzyka w latach 70. (c.d.)

Wędrując po moich muzycznych latach siedemdziesiątych wciąż w naszym kraju, muszę wspomnieć o Irenie Jarockiej. 

Karierę muzyczną zaczęła wprawdzie już w latach sześćdziesiątych, ale rozkwitła właśnie w latach siedemdziesiątych.

I tak w roku 1974 powstała piosenka W cieniu dobrego drzewa...




Jedna z moich ulubionych piosenek Jarockiej... Gondolierzy znad Wisły...



Irena Jarocka współpracowała m.in. z Budką Suflera...

Budka Suflera - zespół istniejący od 1974 roku.

Pierwszy skład: Krzystof Cugowski, Krzysztof Broz, Janusz Pędzisz, Jacek Grun - szkolni koledzy i ich pierwsze nagrania...Blues George'a Maxwella  





W roku 1970 Cugowski dołączył do zespołu Stowarzyszenie Cnót Wszelakich pod kierownictwem Romualda Lipki - i tak powstała Budka Suflera.

Cztery lata później powstał pierwszy, wielki przebój... Cień wielkiej góry...



Z tamtego okresu lat siedemdziesiątych pamiętam jeszcze... Jest taki samotny dom...





... Ona przyszła prosto z chmur...





To jeszcze jeden utwór... Archipelag...




c.d.n...

wtorek, 23 września 2014

Tylko jesienią...





Nadeszła. Wcale nie wyczekiwana, wcale nie upragniona... . Nie lubię jesieni... .
Na poprawę humoru Waszego i mojego... wiersz Jonasza Kofty...

Tylko jesienią

Może to jest zły objaw może nie ta melodia
Człowiek znowu roztajał i boli
Znowu rosną rośliny znowu drżą mi kończyny
Znowu kicham od pyłku topoli
Bo czy wiosna jest taka radosna
Tak co roku zaczynać od nowa
Znowu męczy się Eros
Nie smakuje papieros
Nie mam siły na nowo kiełkować
 
Nie ten czas nie to w nas najłaskawsze
Nie ten cud nie ten miód
Już na zawsze
Może kiedyś represje depresji się zmienią
Ale tylko jesienią jesienią
Nie ten ton w wielki dzwon
Do uniesień
Ja mam czas ja poczekam
Na jesień
Bo się w końcu depresje w impresje odmienią
Ale tylko jesienią jesienią
 
Szumi w głowie powietrze włos się burzy na wietrze
I zielone głupiutkie listeczki
Coś nawiedza Cię we śnie znowu pierwsze czereśnie
Beznamiętnie upychasz do teczki
Bo czy wiosna jest taka radosna
Zdjąłem czapkę kalosze i palto
Znowu zieleń pokoleń
Budzi w nas melancholię
I w ogóle czy dalej warto
 
Przyjdą burze wiosenne wezmę proszki nasenne
I tak jakoś doczekam jesieni
I pogodzę się z łóżkiem nic nie będę pić duszkiem
Bo wesołe jest życie staruszka
Jesień wleje nam olej do główki
Po co męczyć i rzucać się
Bo wiadomo jesienią
Złe się chwile odmienią
Z drzew opadać będą stuzłotówki
 
Nie ten czas nie to w nas najłaskawsze
Nie ten cud nie ten miód
Już na zawsze
Może kiedyś represje depresji się zmienią
Ale tylko jesienią jesienią
Nie ten ton w wielki dzwon
Do uniesień
Bo się w końcu depresja w impresje odmienią
Ale tylko jesienią jesienią



 

poniedziałek, 22 września 2014

Teatr, teatr...


Wakacyjny teatr ze spektaklami przypominającymi wspaniałe "Kobry" pożegnaliśmy się... mam nadzieję do przyszłych wakacji. 

A teraz powrócił stary, dobry poniedziałkowy Teatr Telewizji. Przyznam się, że z utęsknieniem czekam tych poniedziałków... . 

Dwa tygodnie temu Teatr Telewizji zainaugurował swoje poniedziałki wspaniałym spektaklem Juliusza Machulskiego "Brancz". 
Kapitalna komedia obyczajowa ukazująca polską rodzinę. Do tego świetna obsada - zabawa przednia. Jeśli ktoś nie oglądał - niech żałuje.

A dzisiaj - debiut Andrzeja Barta - debiut reżyserski i autorski - Boulevard Voltaire. 

 

Tym razem - dramat poruszający stosunki polsko - żydowskie. 

Zapowiada się bardzo ciekawie tym bardziej, że w spektaklu udział biorą Ewa Wiśniewska, Janusz Gajos, Ewa Ziętek, Krystyna Tkacz, Agnieszka Grochowska i Leonard Pietraszak.


sobota, 20 września 2014

Colorful Books - Prywatna szkoła językowa

Wydawnictwo Colorful Media oprócz czasopism językowych, które już przedstawiałam i, mam nadzieję, będę miała okazję jeszcze więcej ich Wam, moim Czytelnikom, przedstawić, posiada w swojej ofercie nowość: kilkadziesiąt ebooków.

To głównie poradniki pedagogiczne, biznesowe, ekonomiczne i biznesowe w języku angielskim.

Aktualnie ebooki można kupić na portalach:

  

poniedziałek, 15 września 2014

Czytaj, czytaj, czytaj: #19 "Dom złudzeń: Iga" Iwona J. Walczak

O tym, że książki Iwony J. Walczak są... wyjątkowe, pisałam i Wy, moi Czytelnicy to doskonale wiecie.
Właśnie skończyłam czytać najnowszą powieść tej Autorki. 








"Dom złudzeń: Iga" jest pierwszą częścią opowieści rozpoczynającej bardzo ciekawy cykl (w przygotowaniu jest już "Dom złudzeń: Zosia"), w moim przekonaniu, świetnie skonstruowanego portretu psychologicznego głównej bohaterki. 

Iga jest kobietą z krwi i kości. Wychodząc kolejny raz za mąż, przestaje myśleć o sprawach "przyziemnych" takich jak... dom, rodzina, dzieci, mąż... a beztrosko i... bezmyślnie trwoni pieniądze na przeróżne przyjemności. 
Żyje dniem dzisiejszym... bo czy może być kiedykolwiek inaczej? 
I nagle... kubeł zimnej wody wylewa się na piękne, rude, wypielęgnowane włosy, w gruncie rzeczy bardzo sympatycznej kobiety. 
Nadchodzi czas, kiedy Iga... musi dojrzeć. Dorosnąć. Ma dwójkę dzieci, męża, który zostawia jej cały "bałagan" na cudnej główce i całe mnóstwo problemów większych i mniejszych. 
Przychodzi czas, kiedy z beztroskiego, dorosłego "dziewczęcia" rodzi się wspaniała, mądra, uczuciowa kobieta. 
Jest czas na miłość, jest gorący, pełen seksu romans. I są trudne wybory. 
Jest rozpacz po stracie bliskich. Ale i jest mnóstwo radości z czerpania życia. Innego, niż dotychczas. Bardziej... świadomego. 
Przychodzi czas na rachunek sumienia i... na rozliczenia z tymi, których już nie ma... .
Powieść, jak zwykle u Iwony J. Walczak, napisana jest pięknym językiem, znów przypominającym mi powieści niezapomnianej Stanisławy Fleszarowej Muskat. Wspaniała narracja, żywe dialogi oraz dwutorowość pięknie się ze sobą splatająca spowodowała, że... z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy... .

A książkę przeczytałam dzięki samej Autorce, od której powieść tę dostałam, za co bardzo dziękuję. :-)


niedziela, 14 września 2014

Pamiętam... Julian Tuwim...

Wczoraj... obchodziłby 120 urodziny... .

Julian Tuwim... 

Kilka Jego naprawdę "złotych myśli":


Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa


Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość, sprawiedliwość


Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremno


Tragedia, zakochać się w twarzy, a ożenić się z całą dziewczyną

 
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, gdy umrzesz



Figielek 
 Raz się komar z komarem przekomarzać zaczął,
Mówiąc, że widział raki, co się winkiem raczą.
Cietrzew się zacietrzewił, słysząc takie słowa,
Sęp zasępił się strasznie, osowiała sowa,
Kura dała drapaka, że aż się kurzyło,
Zając zajęczał smętnie, kurczę się skurczyło,
Kozioł fiknął koziołka, słoń się cały słaniał,
Baran się rozindyczył, a indyk zbaraniał.

wtorek, 9 września 2014

Czytaj, czytaj, czytaj: #18 "Na Pragę nie wrócę" Elżbieta Wichrowska

Bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Dlaczego? Wciąż czuję sentyment do mojej ukochanej Warszawy. Okazja nadarzyła się... czy mogłam nie skorzystać? Skorzystałam. A, że stare przysłowie mówi: "grajcie, to będziecie wygrywać", wygrałam. U Bookfy. Bardzo dziękuję :-)





Autorką powieści Na Pragę nie wrócę jest Elżbieta Wichrowska, która jest literaturoznawcą, specjalistką z zakresu tekstologii i edytorstwa, historii literatury i kultury polskiej XVIII i pierwszej połowy XIX wieku, kultury i literatury wolnomularstwa w Polsce oraz dziejów emigracji polistopadowej we Francji.

Pani Wichrowska spróbowała sił w literaturze. Udało się Jej to wybornie.

Magdalena, główna bohaterka książki jest historykiem i pisarką. Wśród zagmatwanego romansu, nieco intrygującego kryminału, oprowadza czytelnika po lewo- i prawobrzeżnej Warszawie, przypominając historię począwszy od osiemnastego wieku, poprzez zawieruchę drugiej wojny światowej, absurdy PRL-u a kończąc na teraźniejszości. 

Są w powieści przyjaciółki, te z czasów jeszcze szkolnych, licealnych, te z gatunku "na dobre i na złe". Każda ma balast doświadczeń. Różnią się charakterami i... spojrzeniem na Pragę... .

Magdalena ma zamiar napisać książkę o Warszawie. Szczególnie... o tej prawobrzeżnej, gdzie mieszkała... niejako z przymusu po przeprowadzce z Nowego Dworu Mazowieckiego. 

Szuka swojego miejsca na ziemi... . Czy je znajdzie? I czy to będzie właśnie Praga?

Książka bardzo mi się podobała. To jest dla tych, którzy szukają naprawdę dobrej literatury. W główne wątki powieści Autorka zgrabnie wplotła przewodnik po starej Warszawie. 

Nie jest to książka na jeden wieczór. Warto jej poświęcić więcej czasu... .