Druga
część powieści dla młodzieży z serii Wędrowcy.
O
pierwszej części - Eperu pisałam tutaj.
Anna
budzi się uwięziona w sterylnym pomieszczeniu. Nie wie, gdzie
się znajduje i z jakiego powodu jest przetrzymywana. Wie tylko,
że uwięziła ją osoba, której ufała - jej nauczycielka Dorothy.
Okazuje się ona jedną z plemienia Habbatum, wrogiego wobec
ludzi spod znaku Eperu, takich jak Anna i jej ukochany Leo. Dorothy
prowadzi skomplikowaną grę i jest podstępną, zdolną do
wszystkiego przeciwniczką. ma swoje porachunki z Leo. Życie anny
narażone jest na niebezpieczeństwo.
Niewątpliwie
w drugiej części powieść nabiera tempa. Autorka zapewnia
wybuchową mieszankę uczuć: od śmiechu, przez zaskoczenie, czasem
strach aż po oddech wytchnienia. Choć, na krótko. To mogę
obiecać.
A
skoro już o śmiechu mowa...
Zaczęłam
wyjmować rzeczy z tych wszystkich walizek przy nieocenionej pomocy
mojego (...). Przy puchowej kurtce prawie umarł, przewrócił się na
ziemię i trzy minuty po prostu płakał ze śmiechu. No cóż, nie
pomyślałyśmy z mamą, że w styczniu w Los Angeles, w środku
słonecznej Kalifornii, moja pierzynka (...) może posłużyć
jedynie jako materac do spania lub inkubator dla kurzych jaj, o ile
tam ktoś hoduje kury. (str.
242)
Habbatum
to powieść, gdzie wszyscy bohaterowie są nakreśleni wyraźną
kreską. Mają charaktery, mają swoje słabości, mają zalety. Są
ludzcy.
Jest
Habbatum zdecydowanie lepiej napisane niż Eperu. Wątki
są ciekawsze, lepiej poprowadzone poprzez przeplatającą się
niezwykle ciekawą narrację głównych bohaterów powieści: Annę i
Leo. Dialogi są prawdziwsze i bardziej „żywe”.
I
chociaż Augusta Docher w jednym akapicie opisując relacje dwojga
ludzi „rozpędziła” swoją wyobraźnię i powiało
romansidłem...
Stali
tam, na końcu korytarza: ona i on, i trzymali się za ręce. Oboje
piękni jak marzenie. Jeszcze nie widziałam tak powalającej urodą
kobiety. Wysoka, szczupła, śniada, z czarnymi sięgającymi talii
włosami, lśniącymi jak skrzydło kruka, z oczami w kształcie
migdałów ocienionymi wachlarzem czarnych rzęs, z malinowymi ustami
pełnymi skrywanych tajemnic. (str. 269)
...
To muszę stwierdzić, że jestem pełna podziwu dla rozwoju kunsztu
pisarskiego Autorki.
Polecając
obie dotychczas wydane części Wędrowców, wyczekuję
trzeciej (mam nadzieję, że nie ostatniej) - zatytułowanej Batawe.
Za
książkę dziękuję Wydawnictwu BIS.
Bardzo ciekawie się zapowiada ta książka. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDorotko, jak miło... Pozdrawiam również serdecznie :-)
Usuń