poniedziałek, 3 lutego 2014

Co było grane?... czyli... moja muzyka w latach 50. (c.d.)

Dzisiaj moich wspomnień muzycznych ciąg dalszy. 
Zatrzymaliśmy się na zagranicznej muzyce lat 50. ubiegłego wieku.

Pop i rock and roll królowały niepodzielnie... 

W 1956 roku powstał amerykański musical Wyższe sfery (High society). 
Muzykę do niej skomponował Cole Porter.
A wystąpiły w nim gwiazdy...

Grace Kelly, Bing Crosby, Frank Sinatra i Louis Armstrong...



Jedna z ulubionych przeze mnie scen z filmu...



I jeszcze True love... oh.... 



Frank Sinatra zajmował się malowaniem. Amatorsko. Stworzył okładkę do swojego albumu Frank Sinatra Sings For Only The Lonely. Ale przede wszystkim oczywiście... śpiewał... i to jak...




Bing Crosby amerykański piosenkarz i aktor... Jego mankamentem były duże, odstające uszy, które starał się zawsze maskować... przypinając je sprytnie do głowy... . Ale ten głos...






Louis Armstrong... najsłynniejszy jazzman świata. Mimo, że pochodził z niechlubnej rodziny, powiedziałabym... patologicznej... "wyszedł na ludzi"... 





A tu Louis Armstrong, nazywany przeze mnie Tubą z Ellą Fitzgerald w słynnym Sommertime



I to na dzisiaj... wszystko.
Zapraszam na następne spotkanie z moją muzyką lat pięćdziesiątych. :-)


I jeszcze przypomnienie:
Wciąż można głosować sms-ami w Konkursie na Bloga Roku 2013.
Jeśli podoba się Wam mój blog - bardzo proszę o oddanie na mnie swojego głosu... .
sms o treści G00009 (po literce "G" cztery zera i "9" bez spacji)
proszę wysłać na 7122
koszt sms-a to 1,23,-, które zostanie przeznaczone na fundację Gajusz, która prowadzi hospicjum dla dzieci osieroconych.
Nie muszę pewnie podkreślać, że... każdy głos jest dla mnie bardzo, bardzo ważny. Bo świadczy on o tym, że czytacie mojego bloga i... lubicie go. :-)


6 komentarzy:

  1. To była muzyka! :) Pozdrawiam serdecznie Haniu i ciągle trzymam kciuki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne " kawalki" pokazalas. wszystko co lubie i pamietam ( hmmm) , Buziaki Hania

    OdpowiedzUsuń
  3. Z latami 50 i muzyką w pierwszej kolejności skojarzyło mi się to:

    http://www.youtube.com/watch?v=xZbKHDPPrrc

    Piosenka w wykonaniu Doris Day. Alfred Hitchcock umieścił ją w filmie "The Man Who Knew Too Much". Na filmiku powyżej są kadry z tego filmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :-) To wprawdzie jeszcze nie wszystkie moje wspomnienia muzyczne z lat pięćdziesiątych i... na pewno wiele wspaniałych piosenek oraz wielu genialnych wykonawców pominę.
      Chcę w tym cyklu przybliżyć muzykę, której słuchali moi najbliższi - tu, w latach pięćdziesiątych - moi rodzice, oraz ja. Akurat w tym przedziale "wiekowym" niewiele miałam do powiedzenia, jako żem dziecięciem była... :-) A "Que sera, sera"... bardzo często nuciła moja mama właśnie... . Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń

Komentuj, ale nie obrażaj :-)