czwartek, 16 sierpnia 2018

Czytaj, czytaj, czytaj: #114 "Kobieta z wydm" - Kōbō Abe

Moje pierwsze zetknięcie z literaturą japońską. Kobieta z wydm autorstwa Kōbō Abe.







Kōbō Abe - japoński pisarz urodzony w Tokio (tam też zmarł). Dramaturg, prozaik, autor scenariuszy. Jest uważany za czołowego reprezentanta modernizmu powojennego. Autor piętnastu powieści, dwudziestu czterech krótkich historii oraz dziewiętnastu sztuk teatralnych i trzynastu esejów.

Niki Jumpei, nauczyciel z zawodu, z zamiłowania odkrywca nowych gatunków owadów, bierze czterodniowy urlop i w tajemnicy, nie powiadamiając nikogo o celu swojej podróży, wyrusza nad morze. Ma nadzieję na wydmach, przy odrobinie szczęścia, natrafić na okaz do tej pory jeszcze nie opisany. Zatrzymuje się u samotnej kobiety w domu wybudowanym w głębokiej jamie piasku. Kiedy próbuje wydostać się stamtąd następnego dnia, okazuje się, że jest to niemożliwe.

Piasek... Wszystko, co posiada formę, jest ułudą. Jedynie pewny jest ruch piasku, negujący wszelkie formy...

Kobieta z wydm do jedna, wielka walka. Walka przede wszystkim z piaskiem. Walka z własnymi słabościami. Walka o przetrwanie, w końcu walka o odzyskanie wolności. Różnymi sposobami.

Taktyka udawania choroby zdawała się przynosić dodatkowy i nieoczekiwany efekt. Szczęście przychodzi do tego, kto śpi i czeka - ładnie to powiedzieli ludzie dawnych czasów. Lecz nie wiadomo dlaczego, nie sprawiało mu to wcale radości. Czuł jakiś niedosyt i niepokój. Może to ten dziwaczny sen dręczył go teraz nieustannie? Ten niebezpieczny - nie wiedział dlaczego niebezpieczny - list dosłownie go martwił. Cóż on mógł znaczyć?

Ta powieść jest szara. Pozbawiona koloru. Ale nie dlatego, że jest źle napisana czy nieciekawa, nudna. Nie. To piasek. Ze wszystkich stron widać i czuć piasek. Opisy są tak sugestywne, że czytając czułam go w ustach, we włosach, na skórze.

Powolne tempo, wręcz ślamazarna narracja wcale nie przeszkadzała mi. Przeciwnie. Chciałam, aby bohater powieści jak najszybciej znalazł rozwiązanie i wydostał się na powierzchnię i uciekł z absurdalnej wioski.

Bo cała fabuła powieści jest absurdalna. I zaskakującym jest to, że po przeczytaniu Kobiety z wydm lektura skłania do głębszych refleksji.

Polecam gorąco tę książkę, na pewno jednak nie tym, którzy oczekują wartkiej akcji. Tu trzeba cierpliwości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj, ale nie obrażaj :-)