Kiedy sięgałam po książkę Joanny Jax, wiedziałam, że ta powieść na pewno spełni moje oczekiwania. I nie myliłam się.
Księga Pierwsza:
Jest rok 2005. Sędziwa siostra Judyta ze Zgromadzenia Sióstr Posłuszeństwa Bożego w Gościńcu, na łożu śmierci prosi nowicjuszkę Miriam, która się opiekuje staruszką, o odnalezienie pamiętników i przekazanie ich bratanicy. Bez świadków.
W tym samym czasie w jednym z krakowskich szpitali umierający Waldemar Rosiak wyjawia swojemu bratu tajemnicę skrywaną przez lata. Owa tajemnica przewraca Jerzemu świat do góry nogami.
/.../ nie zamierzał odpuszczać. Gdyby robiły na nim wrażenie
łzy, szlochy i łkania, nigdy nie zostałby specjalistą od skandali. To
zawsze łamało komuś życie, przetrącało kręgosłup i narażało na szykany.
Ale jego to kompletnie nie obchodziło. Ktoś musiał brać się za takie
tematy, żeby społeczeństwo nie żyło w nieświadomości. Było to swego
rodzaju misją. Kler miał także wiele do ukrycia, jak na przykład dzieci
księży i zakonnic. /.../ nie zastanawiał się, czy za owymi tajemnicami
nie kryje się ludzka tragedia. Po co? Czytelnicy łaknęli takich gorących
tematów. Delektować się dramatami, komentować, tworzyć teorie spiskowe.
A wszystko po to, by poczuć się lepiej.
Księga Druga:
Młodziutka Amelia prowadzi, wydawać by się mogło, beztroskie życie u boku niezwykle wymagających rodziców oraz trzpiotowatych sióstr. Wyjeżdża do Paryża na studia...
Grzech - jakże on wspaniale smakuje. pragnę grzeszyć w taki sposób, mogę
poddać się nawet diabłu, bylebym jeszcze mogła zasmakować obcowania z /.../. Chcę pójść najdalej, jak to możliwe, czuć go aż do bólu, byle
tylko był przy mnie najbliżej i jak najdłużej, i prowadził mnie do
granicy rozkoszy, którą sam mi wyznaczył.
Historia opisana w tej powieści jest zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Fabuła jest dokładnie przemyślana i w sposób niezwykle precyzyjny nakreślona.
Podjętych jest tu kilka bardzo kontrowersyjnych tematów. Przede wszystkim związek młodej nowicjuszki z niemieckim oficerem, surowość, fałsz i obłuda panująca w zgromadzeniach zakonnych.
Idealne, stałe tempo fabuły, świetny styl Autorki to dodatkowe atuty tej, naprawdę, wspaniałej powieści.
Dotyk, spojrzenie, słowa wypowiedziane szeptem. Kontury ciał w
świetle księżyca zaglądającego przez okno. Zapach - jedyny, który
pozostaje w nozdrzach, jak gdyby tam tkwił, a jest jedynie wspomnieniem.
Smak spijany z ust, niepowtarzalny, nie do podrobienia. Cisza w sercu i
krzyk w głowie. Szczęście i rozpacz. Tęsknota nawet wówczas, gdy wtulam
się w jego ramiona.
Gorąco polecam tę lekturę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj, ale nie obrażaj :-)