Powieść
obyczajowa, kryminał, horror, farsa, satyra. Tyle jakże różnych
gatunków mieści w sobie Czarci krąg Iwony Banach.
Iwona
Banach - bolesławianka, pisarka, tłumaczka, była nauczycielka
języka francuskiego, miłośniczka pikantnej kuchni i robótek
szydełkowych.
Hanka
jest detektywem w biurze matrymonialnym. Pewnego dnia od swojej
szefowej otrzymuje zadanie specjalne. Udaje się więc do małego
miasteczka, by tam przeprowadzić śledztwo. Okazuje się, że w
Zagubinie niedawno odkryto szkielet pogrzebany w pochówku
wampirycznym. Mieszkańcy wykorzystują to do zorganizowania
Wampiriady. W niesamowitych i zaskakujących wydarzeniach prym wiodą:
zezowaty pies Zyzol, szalony profesor ufologii, Hanka i policjant
Maciek.
Autorka
w sposób mistrzowski kpi z bohaterów. Jest to satyra na miarę
Moliera. Zaściankowość, wiara w zabobony, głupota granicząca z
tępotą, dulszczyzna, lenistwo i skąpstwo pokazane z przymrużeniem
oka.
Przekomiczne
sceny w aurze wampirycznej z bardzo osobliwym psem w tle. Czy może
być coś bardziej „wybuchowego”?
I
tak od początku pojawia się coraz więcej wątków, które wydają
się nie do rozwiązania, panuje pozorny chaos. Jednak jak za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki powraca ład i wszystkie
zagadki zostają rozwiązane oczywiście, jak to w dobrym kryminale
winno być, nie bez zaskoczenia dla czytelnika.
I
jeszcze słowo o okładce: dopóki nie przeczytałam Czarciego
kręgu, wzbudzała we mnie wręcz niechęć. Jednak teraz
stwierdzam, że pasuje idealnie.
Gorąco
polecam.
A
za umożliwienie mi przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu
Szara Godzina.
Muszę koniecznie poznać twórczość p.Iwony. Szczególnie, że ostatnio trochę mi śmiechu i wesołości brakuje :) Buziaki Haneczko :)
OdpowiedzUsuńGosiu, koniecznie! Tym bardziej, że to gatunek, który Ty lubisz. Buziaki :-)
Usuń