Bestseller
„New York Timesa”:
Nie,
nie jesteśmy parą.
Jesteśmy monogamistami bez zobowiązań.
Szybki numerek w toalecie to nie jest dobry początek poważnego związku. Żadnego związku. Dylan Sparks zna zasady. Kiedy na weselu swojego eks udaje jej się poderwać przystojnego nieznajomego, wie, że nic nie może z tego wyniknąć. Mimo że to był najlepszy seks w jej życiu. Ale Reese Carroll chce więcej. I tak na nią działa, że Dylan nie potrafi mu się oprzeć…
Jesteśmy monogamistami bez zobowiązań.
Szybki numerek w toalecie to nie jest dobry początek poważnego związku. Żadnego związku. Dylan Sparks zna zasady. Kiedy na weselu swojego eks udaje jej się poderwać przystojnego nieznajomego, wie, że nic nie może z tego wyniknąć. Mimo że to był najlepszy seks w jej życiu. Ale Reese Carroll chce więcej. I tak na nią działa, że Dylan nie potrafi mu się oprzeć…
Dylan
swoje imię zawdzięcza wielkiej miłości obojga rodziców do Boba
Dylana. Jest piękną, blondynką, niesłychanie zgrabną i... To
wszystko. Na ślubie swojego eks-chłopaka poznaje Reese'a. I od tego
momentu cały jej świat kręci się wokół seksu.
Czy
seks jest szalony, nie mnie to oceniać. Jest go na pewno dużo w tej
powieści. Ale, czego można spodziewać się po powieści z gatunku
erotycznych?
Spodziewałam
się wyrafinowanych opisów zbliżenia dwojga ludzi. A co wyczytałam?
Nudne, powtarzające się w kółko sceny i bardzo ograniczone
słownictwo je opisujące.
Do
tego fabuła jak w najgorszym harlequinie. Wszystko słodkie,
wzniosłe i tak okropnie przewidujące.
I
jeszcze dialogi: prymitywne, nierzadko aż żenujące.
Doprawdy
nie wiem, czym czytelnicy gazety „New York Times”, która to
prasa uważana jest za „tę, kształtującą świadomość
Amerykanina”, zachwycali się. Dla mnie to literatura bardzo
niskiego lotu.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Pascal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj, ale nie obrażaj :-)