Tym razem spodobało mi się więcej utworów niż w pierwszym półfinale. Chociaż wiedziałam, że uda im się dostać do finału. Były też piosenki, które, moim zdaniem mają szansę na wygraną.
Ale, po kolei...
Moja faworytka bez szans na finał: Irlandia. Sarah McTernan i utwór 22:
Kolejnym utworem, który bardzo mi się podobał, był On a Sunday i Ester Peony z Rumunii:
Również bez szans na finał.
Dania. Tę piosenkę usłyszymy w finale. Leonora i Love is Forever:
Norwegia, również z szansą na finał: Duncan Laurence Arcade:
I jeszcze dwa utwory:
Rosjanin Sergey Lazarev i Scream.
Tak się przy tym utworze zastanawiałam, dlaczego Rosjanie mogli na Eurowizję wysłać piosenkarza z mocnym, pięknie brzmiącym, czystym głosem, śpiewającego "normalną" piosenkę, a my musieliśmy "pójść" w wyjący folklor?
Na koniec utwór, który, moim zdaniem, ma ogromne szanse na zwycięstwo: reprezentantka Macedonii Tamara Todevska i Proud:
I tak do finału przeszło dziesięć państw:
Szwajcaria, Dania, Szwecja, Malta, Rosja, Albania, Norwegia, Holandia, Macedonia i Azerbejdżan.
Finał Eurowizji 2019 odbędzie się jutro, w sobotę (18 maja).
O zwycięstwo walczyć będzie 26 państw.
Ale to nie wszystko. Bo tym razem organizatorzy zapewniają, że będzie świetny show z udziałem zwycięzców z poprzednich edycji Konkursu, jak również na scenie pojawi się sama Madonna, której występ utrzymywany jest wciąż w ogromnej tajemnicy. Będzie się działo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj, ale nie obrażaj :-)