Dziesięć płytkich oddechów autorstwa K.A. Tucker to książka, którą każdy powinien przeczytać...
Dwudziestoletnia Kacey wraz z młodszą siostrą Livie przyjeżdzają do Miami i wynajmują niewielkie, obskurne mieszkanko w apartamentowcu przy plaży...
Weź dziesięć płytkich oddechów. Przyjmij je. Poczuj je. Pokochaj je. - Głos mamy dźwięczy mi w uszach, gdy powtarzam jej słowa, muszę więc walczyć, by się nie zadławić.
Dziesięć płytkich oddechów to swoiste studium psychologiczne osoby, która w jednej chwili straciła swoich bliskich. Autorka w naprawdę przejmujący sposób ukazuje zmagania bohaterki powieści z nocnymi koszmarami, z demonami przeszłości, z dotykiem innych osób, w końcu z samą sobą.
Odczuwam jego obecność, jakby owinął ręce wokół mojej duszy, tuląc ją, starając się ją chronić przed zranieniem, i jestem z tego powodu przerażona. Truchleję na samą myśl, że to uczucie może się skończyć.
To wspaniała opowieść o winie i o karze. O tym, jak bardzo ważne jest przebaczenie, o miłości i rozczarowaniu, o sile, która pozwala na tytułowe dziesięć płytkich oddechów.
Przeczytajcie koniecznie. Gorąco polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj, ale nie obrażaj :-)