Na gorąco. Właśnie przeczytałam...
Autorka tej powieści, Anna M. Brengos zostawiwszy pracę za biurkiem, razem z przyjaciółmi założyła Fundację Ocean Marzeń.
... i dalej za Wydawnictwem Nasza Księgarnia:
pracuje w Obywatelskiej Fundacji Pomocy Dzieciom, organizuje akcje społeczne, festiwale i zbiórki na rzecz potrzebujących. Chociaż jej twórczość temu przeczy, podkreśla, że nie jest feministką. "Scenariusz z życia" zaczynał życie jako… scenariusz i może doczeka się ekranizacji.
"Scenariusz z życia" rozśmiesza na każdym kroku, a raczej... na każdej stronie.
Wartka akcja, trafne riposty i porównania (bo czyż nie pięknym jest: jestem trzeźwa jak kijanka) oraz humor, humor i jeszcze raz humor sprawiły, że książkę dosłownie połknęłam.
Marta, mężatka od dwudziestu kilku lat pewnego dnia widzi swojego męża Bogusia z uwieszoną na jego szyi młodą dziewczyną. A mówił, że był na konferencji...
I tak podlotek w przykrótkim płaszczyku został "Konferencją". Nie był to Bogusia, jak się okazuje, pierwszy kontakt o ową panienką.
Marta szybko pomaga mężowi (prawie byłemu) podjąć decyzję o opuszczeniu wspólnego mieszkania i... zaczyna działać...
Co to oznacza? Na pewno odwet za zdradę. Ale nie ma to być taka zwykła zemsta.
Więcej nie zdradzę.
Książkę polecam. Na wakacje i na zimne, długie, ponure zimowe wieczory. Ale, uwaga... książka powoduje śmiech na głos. Nie radzę czytać w porze ciszy nocnej.
Z niecierpliwością czekam na kolejną powieść Pani Anny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj, ale nie obrażaj :-)