wtorek, 18 marca 2014

"Tragifarsy kołtuńskiej" kolejna odsłona...

I to jaka piękna odsłona... . 


Moralność pani Dulskiej została napisana w 1906 przez Gabrielę Zapolską.
Sama autorka nazwała ją "tragifarsą kołtuńską"a dom Dulskich - jak ten, w którym "zamordowano duszę". Zapolska napisała ten dramat protestując przeciwko obłudzie.

Sztuka doczekała się wielu ekranizacji i inscenizacji. Pierwszy raz została sfilmowana w 1930 roku. Potem doczekała się wielu inscenizacji w Teatrze Telewizji, a w 1975 roku powstał film Dulscy w reżyserii Jana Rybkowskiego.

Wczoraj, po raz drugi, miałam okazję obejrzeć spektakl w reżyserii Marcina Wrony. I nie ukrywam, że obejrzałam z ogromną przyjemnością.

Treści nie muszę przypominać, wszak wszyscy znamy... na pamięć... .
A grę aktorską mogę określić jednym słowem: fantastyczna.

W roli Anieli Dulskiej reżyser obsadził Magdalenę Cielecką.
Co do tej aktorki miałam zawsze uczucia różne. Zawsze wydawało mi się, że achy i ochy nad jej urodą są mocno przesadzone a i jeśli chodzi o talent... aktorką jest dobrą, ale bez przesady... . I tu zaskoczenie. Zagrała brawurowo, przekonywująco. No i ta figura... .




Jej męża, Felicjana Dulskiego, który wypowiada sakramentalne: A niech was wszyscy diabli... zagrał Robert Więckiewicz.

Zbyszka zagrał Jakub Gierszał, Hesię - Jaśmina Polak, Melę - Zofia Wichlacz, a Hankę - Klara Bielawka.

Ja jednak zwróciłam uwagę jeszcze na dwie aktorki: jak zwykle wspaniałą i... tu w pierwszym momencie nie rozpoznałam jej - Agatę Buzek wcielającą się w rolę Lokatorki. Rola bardzo krótka, ale jakże charakterystyczna... . 



I jeszcze Dominika Kluźniak grająca Juliasiewiczową, która mając "przebiegłość złodziejską" załatwia sprawę raz na zawsze... . Aktorkę bardzo lubię, zarówno jej powierzchowność jak i gra są zawsze miłe memu oku. Tu wykazała się ogromnym kunsztem.
  


Jednym słowem - polecam. A może znowu będzie powtórka...? :)



10 komentarzy:

  1. Czyli wczoraj obie bylysmy w teatrze, Ja tez swoje spostrzezenia napisalam na blogu.:)***

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam - cudowne przedstawienie. "Moralność pani Dulskiej" a także "Kariera Nikodema Dyzmy" to moje ulubione satyry na polskie realia. I - co przykre - mimo upływu lat nic nie tracą na aktualności.
    Zasadniczo też nie przepadam za Cielecką, lecz w tej roli była bardzo przekonywująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kilka utworów... ponadczasowych, które pasują jak ulał... . Serdeczności :-)

      Usuń
  3. Ojjj żałuję że nie oglądałam. Musiało być ciekawie, a Cielecka jest piękną i świetną aktorką. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że znowu będzie powtórka... . Buziaki, Daisy :-)

      Usuń
  4. Jak dawno już w teatrze nie byłam.. Az miło było czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i... zapraszam częściej... . Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  5. ...oczywiście, że oglądałam, określę go inaczej, mocniej, to był ...przefantastyczny spektakl!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, ale nie obrażaj :-)