Czyta Fredrę Pan Prezydent, czyta też Pani Prezydentowa. Czytają wszyscy Polacy... . Czytam i ja...
Chciałoby się przypomnieć niektóre utwory przypisywane Panu Aleksandrowi... ale... nie miejsce tu... . Tak więc przypomnę "Czyżyka i ziębe":
Na ciemnym jarzębie
Młody czyżyk siadł przy ziębie;
A że zawsze myśl w nim płocha,
Ledwie zoczył, już ci kocha.
Lecz uważa prócz urody
- W tym już baczny, lubo młody -
Że ptaszyna ma w udziele
W swym mieszkaniu ziarna wiele.
Tym mieszkaniem domek mały,
Drobne kratki go składały,
I szczeblikiem drzwi podparte
Stały otwarte.
Uważał czyżyk dość długo, a potem,
Lekkim zbliżywszy się lotem,
Nuci, śpiewa, bawi,
O miłości prawi,
Wzajemności żąda,
A na proso wciąż pogląda;
Zięba zaś swoim zwyczajem
Wdzięczy się nawzajem.
Zięba nadobnej była urody,
A czyżyk młody.
Pokarm był piękny, liczny, dorodny,
A czyżyk głodny.
Nie myśląc więc wiele
Posunął się śmiele;
Lecz ledwie przy kratce...
Trzask! - czyżyk w klatce.
Zrazu pieszczoty zięby, jej głos miły
Myśli niewoli z główki oddaliły;
Lecz niedługa
Ta usługa:
Jakby nie ta co z początku,
Dumała gdzieś w swoim kątku,
A gdy czyżyk grzecznie, ładnie
O śpiewanie ją zagadnie,
Huknie,
Fuknie:
- Ja póty wabię, pókim sama w domu.
Póki mi trzeba podobać się komu. -
Choć westchnął czyżyk nad dzielnością mowy,
Nie stracił głowy.
Wspomniał o prosie;
Wziął się do niego. Lecz - o, smutny losie!
O, nadziejo marna!
Dużo tam łupek, a niewiele ziarna.
Westchnął jeszcze i wzdychał, ale nic nie zmienił. -
Niejeden jest czyżykiem, co się dziś ożenił.
Oj, biedne czyżyki...
OdpowiedzUsuńTojav, jak miło Cię widzieć... :-) Biedne, biedne... .
UsuńUwielbiam utwory A.Fredry. Mam nawet w domu. :)Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńFredro zawsze jest "na czasie". Serdeczności :-)
UsuńNiedługo przyjdzie i czas na mnie, a raczej na moje spotkanie z utworami Fredry, a to dzięki Tobie:))
OdpowiedzUsuńPatrycjo, dziękuję.:-)
Usuń