Kochała muzykę, uwielbiała tańczyć... . Do kina chodziła co najmniej dwa razy w tygodniu. Nie opuściła żadnej, godnej polecenia, sztuki... . Była stałą bywalczynią w operetce i operze... . Stojąc przy kuchni, gotując, sprzątając - śpiewała... . Pięknie śpiewała... . Od rana w naszym domu królowała muzyka płynąca z radia... Mamy ulubiona muzyka...
Aniu... moja mama tez pieknie tanczyla i pieknie haftofala i wiele innych rzeczy tez pieknie robila ale cale zycie pracowala i budowala dla mnie i dla babci " dom " ... bo tak wyszlo. Coz pewnie sie spotkamy bo ja juz " z gorki " a wiec tylko myslami z nia jestem . :)))
Luciu, ani nawet nie myśl o tym "z górki"... masz jeszcze tu parę zadań do wykonania... :-) Moja Mama oprócz tego, że dbała o ognisko domowe - czyli o mojego Tatę i o mnie oraz o bliższych i dalszych członków rodziny, była moją najlepszą Przyjaciółką... . :-) Buziaki, Kochana :-)
Kochana, kiedy mi się wydało, że wyczerpałam limit pecha, kiedy dostałam ataku rwy kulszowej obustronnej i wylądowałam na silnych zastrzykach, to dopadł mnie półpasiec i znów zdycham... Limit pecha nie istnieje. =(
"Moja łza
OdpowiedzUsuńna rzęsie
gęstą kroplą
wargi nasyca,
gdy spłynie
zachowam ją
wysuszę..."
(fragment wiersza B.M.Gach)
Serdeczności:)
Meg... :-) Serdeczności również :-)
UsuńAniu... moja mama tez pieknie tanczyla i pieknie haftofala i wiele innych rzeczy tez pieknie robila ale cale zycie pracowala i budowala dla mnie i dla babci " dom " ... bo tak wyszlo. Coz pewnie sie spotkamy bo ja juz " z gorki " a wiec tylko myslami z nia jestem . :)))
OdpowiedzUsuńLuciu, ani nawet nie myśl o tym "z górki"... masz jeszcze tu parę zadań do wykonania... :-) Moja Mama oprócz tego, że dbała o ognisko domowe - czyli o mojego Tatę i o mnie oraz o bliższych i dalszych członków rodziny, była moją najlepszą Przyjaciółką... . :-) Buziaki, Kochana :-)
UsuńPiękne wspomnienie o mamie Haniu!
OdpowiedzUsuńMoja mama też będzie ciągle żyła w mojej pamięci i będę o niej opowiadała, jakby była wśród nas.
Alicja
Alu, niesposób jest pogodzić się z odejściem Najbliższych... . Serdeczności :-)
UsuńKochana, kiedy mi się wydało, że wyczerpałam limit pecha, kiedy dostałam ataku rwy kulszowej obustronnej i wylądowałam na silnych zastrzykach, to dopadł mnie półpasiec i znów zdycham... Limit pecha nie istnieje. =(
OdpowiedzUsuńAna... napiszę na priv. Buziaki, Kochana.
UsuńNasi bliscy żyją wśród nas dokąd o nich pamiętamy. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń