piątek, 12 kwietnia 2019

Czytaj, czytaj, czytaj: #119 "Rodzina Dollangangerów" Virginia Cleo Andrews

Czytaj? 




Rodzina Dollangangerów to rodzinna saga,

Po raz pierwszy zdarza mi się, aby pisać o czymś, czego nie przeczytałam do końca. Mam nadzieję, że Czytelnicy mojego bloga wybaczą mi to i potraktują jako ostrzeżenie.

 Virginia Cleo Andrews - amerykańska pisarka bestsellerowych sag rodzinnych (za: Wikipedia). Jako pisarka zadebiutowała w wieku 56 lat. Jej pierwszą powieścią była pierwsza część sagi Dollangangerów - Kwiaty na poddaszu.

Na Sagę Dollangangerów składają się: Kwiaty na poddaszu, Płatki na wietrze, A jeśli ciernie, Kto wiatr sieje, Ogród cieni oraz Pamiętnik Christophera (w trzech tomach).

Szczęśliwa rodzina: matka, ojciec i czwórka dzieci. Sielanka. I nagle jeden wieczór sprawia, że życie Cathy, Christophera oraz bliźniaków staje się horrorem.

Pierwszy tom Sagi przeczytałam bez specjalnego zachwytu. I już zastanawiałam się, jak dam radę z kolejnymi częściami. Prosty język, jakim napisana jest historia dzieci (w tłumaczeniu Bożeny Wiercińskiej) nie przeszkadzał mi. Za to dłużyzny i, powiem szczerze, na siłę naciąganie nieprawdopodobnych wydarzeń, zaczęły mnie denerwować. Miałam nadzieję, że drugi tom wniesie coś ożywczego.

Drugi tom zatytułowany jest Płatki na wietrze. Niestety, przeczytałam tylko około 20% (około osiemdziesięciu stron z czterystu trzydziestu). Nieprawdopodobna historia tocząca się w oderwanym od rzeczywistości świecie, do tego infantylne dialogi i niewiarygodne zachowanie bohaterów zniechęciły mnie skutecznie.

I ani przez moment nie zastanawiam się, co dalej, jak potoczą się dalsze losy osób przedstawionych w sadze.

W jednym z wywiadów autorka powiedziała: ...najstraszniejsze rzeczy to te, które wymyśliłam, bo chciałam, żeby było bardziej ekscytująco.

 Miało być ekscytująco, moim zdaniem, nie jest. Jest tandetnie i wręcz śmiesznie.


6 komentarzy:

  1. Nie czytałam, znam tę książkę (pierwszy tom) z opowieści i własnie dlatego nie bardzo chcę czytać. Trzymanie dzieci ( przez matkę) na poddaszu zamieszkałego domu przez lata... Wydaje mi się tylko fizycznie niemożliwe ale i bardzo mało realistyczne.
    Ale oczywiście mogę się mylić. niemniej jednak raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To opowieść tak nieprawdopodobna i straszna, że aż śmieszna. Po raz pierwszy nie wiedziałam czy mam płakać czy śmiać się.

      Usuń
  2. W pełni się z Tobą zgadzam Haniu. Czytałam jakiś czas temu, nie jest to literatura wysokich lotów,a fabula niewiarygodnie straszna. Pamiętam swoje odczucia, były podobne do Twoich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mariolu, czytałam achy i ochy na temat tej sagi. A jeśli jeszcze do tych wszystkich peanów dołączyć fakt, że w 1987 roku został nakręcony film na jej podstawie, sięgnęłam po nią bez wahania. Przyznam Ci się, że żałuję czasu spędzonego nad tą sagą.

      Usuń
  3. No popatrz Haniu, a mnie się ta saga bardzo podobała. Czytałam ją co prawda ze 100 lat temu, ale pamiętam, że zrobiła na mnie niesamowite wrażenie (szczególnie pierwszy tom). Może wiek zrobił swoje :). Powinnam teraz odświeżyć nieco swoją pamięć, chociaż po Twojej negatywnej opinii chyba mi się nie chce :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, wiesz jak to jest z książkami czytanymi po latach :-)

      Usuń

Komentuj, ale nie obrażaj :-)