poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Czytaj, czytaj, czytaj: #65 „Habbatum” Augusta Docher


Druga część powieści dla młodzieży z serii Wędrowcy.




O pierwszej części - Eperu pisałam tutaj.

Anna budzi się uwięziona w sterylnym pomieszczeniu. Nie wie, gdzie się znajduje i z jakiego powodu jest przetrzymywana. Wie tylko, że uwięziła ją osoba, której ufała - jej nauczycielka Dorothy. Okazuje się ona jedną z plemienia Habbatum, wrogiego wobec ludzi spod znaku Eperu, takich jak Anna i jej ukochany Leo. Dorothy prowadzi skomplikowaną grę i jest podstępną, zdolną do wszystkiego przeciwniczką. ma swoje porachunki z Leo. Życie anny narażone jest na niebezpieczeństwo.

Niewątpliwie w drugiej części powieść nabiera tempa. Autorka zapewnia wybuchową mieszankę uczuć: od śmiechu, przez zaskoczenie, czasem strach aż po oddech wytchnienia. Choć, na krótko. To mogę obiecać.

A skoro już o śmiechu mowa...

Zaczęłam wyjmować rzeczy z tych wszystkich walizek przy nieocenionej pomocy mojego (...). Przy puchowej kurtce prawie umarł, przewrócił się na ziemię i trzy minuty po prostu płakał ze śmiechu. No cóż, nie pomyślałyśmy z mamą, że w styczniu w Los Angeles, w środku słonecznej Kalifornii, moja pierzynka (...) może posłużyć jedynie jako materac do spania lub inkubator dla kurzych jaj, o ile tam ktoś hoduje kury. (str. 242)

Habbatum to powieść, gdzie wszyscy bohaterowie są nakreśleni wyraźną kreską. Mają charaktery, mają swoje słabości, mają zalety. Są ludzcy.

Jest Habbatum zdecydowanie lepiej napisane niż Eperu. Wątki są ciekawsze, lepiej poprowadzone poprzez przeplatającą się niezwykle ciekawą narrację głównych bohaterów powieści: Annę i Leo. Dialogi są prawdziwsze i bardziej „żywe”.

I chociaż Augusta Docher w jednym akapicie opisując relacje dwojga ludzi „rozpędziła” swoją wyobraźnię i powiało romansidłem...

Stali tam, na końcu korytarza: ona i on, i trzymali się za ręce. Oboje piękni jak marzenie. Jeszcze nie widziałam tak powalającej urodą kobiety. Wysoka, szczupła, śniada, z czarnymi sięgającymi talii włosami, lśniącymi jak skrzydło kruka, z oczami w kształcie migdałów ocienionymi wachlarzem czarnych rzęs, z malinowymi ustami pełnymi skrywanych tajemnic. (str. 269)

... To muszę stwierdzić, że jestem pełna podziwu dla rozwoju kunsztu pisarskiego Autorki.

Polecając obie dotychczas wydane części Wędrowców, wyczekuję trzeciej (mam nadzieję, że nie ostatniej) - zatytułowanej Batawe.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu BIS.





2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie się zapowiada ta książka. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, jak miło... Pozdrawiam również serdecznie :-)

      Usuń

Komentuj, ale nie obrażaj :-)