niedziela, 28 lutego 2016

Czytaj, czytaj, czytaj: #47 "Błędne siostry" Renata L. Górska

Do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z twórczością Renaty L. Górskiej.  Niedawno przeczytałam Jej Błędne siostry.




Renata L. Górska jest autorką powieści Cztery pory lata i Za plecami anioła. Ślązaczka mieszkająca za granicą. Z wykształcenia ekonomista. Wolontariuszka.  

Karola jest Polką mieszkającą od wielu lat za granicą. Nękana migrenami poszukuje spokojnego miejsca, gdzie może podleczyć się i uspokoić. Od koleżanki z pracy dostaje propozycję wyjazdu do odziedziczonego przez nią domu w Karkonoszach. Ma tam w ciszy spędzić pół roku. Karola pojawia się na miejscu i szybko rozgaszcza, poznając sąsiadów i spartańskie warunki wiejskiego życia. 

Ku jej zaskoczeniu, w odludnym domu któregoś wieczora pojawia się obcy mężczyzna, który, jak twierdzi, też ma spędzić tam pół roku w odosobnieniu. Konflikt narasta potęgując napięcie. 

W niesamowitej narracji stopniującej napięcie śledzimy kolejno odsłaniane sekrety losów rodziny Karoli, osobę współlokatora – Armina, i powody, dla których się on ukrywa. 

Wszystkiemu towarzyszy karkonoska legenda o błędnych siostrach, z którą związana jest stopniowo odkrywana historia domu, w którym zamieszkała Karola. 


Niezwykle piękna, ciekawa i tajemnicza opowieść. Siedemset pięćdziesiąt stron napisanych pięknym językiem. Bez górnolotnych słów czy zwrotów.

Powieść o odkrywaniu siebie, o poznawaniu wartości najważniejszych w życiu, o uczuciach. 

Legenda splata się z rzeczywistością i do końca nie wiadomo, czy tytuł nawiązuje do tajemnicy skał wapiennych czy też do skomplikowanych relacji dwóch bohaterek książki.

Piękna historia o poznawaniu samych siebie. 

Gorąco polecam.

czwartek, 25 lutego 2016

Konkurs Piosenki Eurowizji - historia (cz. 4)



Część czwartą historii Konkursu Piosenki Eurowizji rozpoczynam od 21. Konkursu Piosenki Eurowizji. 
Odbył się w kwietniu 1976 w Hadze. W tym Konkursie udział wzięło osiemnaście państw, do których dołączyła z powrotem Grecja i Austria. Natomiast wycofały się Cypr i Turcja.
Dwudziesty pierwszy Konkurs wygrał zespół Brotherhood of Man z Wielkiej Brytanii piosenką Save Your Kisses for Me.




I tak 22. Konkurs odbył się w maju 197 roku w Londynie. A zwyciężyła Marie Myriam z Francji piosenką L'oiseau et l'enfant.




W kwietniu 1978 roku w Paryżu odbył się 23. z kolei Konkurs Piosenki Eurowizji. W tym roku wystąpili reprezentanci dwudziestu państw. Po raz pierwszy wygrał Izrael. Zespół Izhar Cohen & Alphabeta zaśpiewał A-Ba-Ni-Bi (co znaczy Kocham Cię).





Przenosimy się do roku 1979, gdzie w Jerozolimie po raz drugi z rzędu zwyciężyła piosenka wykonana przez Izraelczyków: Gali Atari i Milk and Honey. Zaśpiewali utwór Hallelujah.




W kwietniu 1980 roku, w Holenderskim Centrum Kongresowym NCC odbył się 25. Konkurs (Izrael zrezygnował z przygotowania drugiego z rzędu konkursu). Tu szczęście dopisało Irlandii. Johnny Logan piosenką What's Another Year wyśpiewał główną nagrodę.




26. Konkurs Piosenki Eurowizji zorganizowało RTE w Dublinie, a zwycięstwo przypadło Wielkiej Brytanii i zespołowi Bucks Fizz, którzy zaśpiewali Making Your Minds Up.




W kwietniu 1982 roku w hrabstwie North Yorkshire w Harrogate został zorganizowany 27. Konkurs. W tym Konkursie zwyciężyła piosenka Ein bißchen Frieden, którą wykonała Nicole z Niemiec.
I tu moja mała dygresja: po latach Eleni wykonywała tę piosenkę, która stała się sztandarowym jej utworem - przyznam, że wolę oryginał. Zresztą, sami proszę, posłuchajcie:




Jesteśmy w roku 1983 i tu w kwietniu w Rudi-Sedlmayer-Halle w Monachium został zorganizowany 28. Konkurs Eurowizji. Zwycięstwo przypadło Corinne Hermes z Luksemburga, która wykonała utwór Si la vie est cadeau.




Dzięki zwycięstwu reprezentantki Luksemburga, 29. Konkurs Eurowizji odbył się w Teatrze Kircheberg w Luksemburgu. I tam piosenką Diggi-Loo Diggi-Ley zwyciężył zespół Herreys ze Szwecji.




I na koniec dzisiejszego odcinka - słowo o 30. Konkursie, który odbył się w maju 1985 roku w hali Scandinavium w Geteborgu.  Tam zwyciężył duet Bobbysocks z Norwegii piosenką La det swinge.





cdn...


środa, 24 lutego 2016

Czytaj, czytaj, czytaj: #46 "Dziewczyny z Portofino" Grażyna Plebanek


Dziewczyny z Portofino to druga, po Bokserce książka Grażyny Plebanek, którą przeczytałam.




Agnieszka, córka zamożnego lekarza, nigdy nie poznała swojej matki, Mania jest dzieckiem alkoholików, ojciec Beaty - opozycjonista - zdradza żonę, Hanka musi przyglądać się, jak jej matka latami znosi bicie i upokorzenia. Wszystkie są koleżankami z jednego warszawskiego blokowiska lat 70., razem chodzą do szkoły i razem dorastają. Nie są grzecznymi dziewczynkami.

Tak, one nie są grzeczne. W powieści jest młodzieńczy bunt, są sekrety, są rozczarowania. Ale jest też miłość, przyjaźń, lojalność. Na tle przemian gospodarczych i politycznych Polski, począwszy od siermiężnego czasu peerelowskiego po współczesność, Autorka opowiada o dorastaniu, o podejmowaniu ważnych decyzji a nade wszystko o sile przyjaźni.

Książkę polecam... No właśnie, tu mam problem. Bo czy współczesny, młody czytelnik będzie wiedział co to jest "robienie widoczków" lub jak smakowała zlizywana z ręki "orężada w proszku"? 

A jednak warto, warto ją przeczytać.


czwartek, 11 lutego 2016

Konkurs Piosenki Eurowizji - historia (cz. 3)



11. Konkurs Piosenki Eurowizji odbył się marcu 1966 roku w Luksemburgu. Wtedy to po raz pierwszy zwyciężyła Austria. Piosenkę Mercie, Cherie wykonał Udo Jurgens.




I tak 12.  Konkurs odbył się w kolejnym roku (1967), w kwietniu w Wiedniu. Wygrała brytyjska piosenkarka Sandie Shaw piosenką Puppet on a string.





13. z kolei Konkurs odbył się w Londynie w kwietniu 1968 roku.
Zwyciężyła Hiszpania. Utwór La La La wykonała Massiel.



14. Konkurs Piosenki odbył się w marcu 1969 roku w Madrycie.
Po raz pierwszy zremisowały aż cztery piosenki. A ponieważ nie było wtedy jeszcze regulaminu, który jasno określałby rozwiązanie takiej sytuacji, Konkurs wygrały wszystkie utwory.

I tak: Salome z Hiszpanii piosenką Vivo Cantando,





Lulu z Wielkiej Brytanii piosenką Boom Bang-A-Bang,




Lenny Kuhr z Holnadii piosenką De Troubadour,




Frida Boccara z Francji piosenką Un Jour, Un Enfant.




Jesteśmy przy 15. Konkursie. Ten odbył się w marcu 1970 roku w RAI Congrescentrum w Amsterdamie. Zwyciężyła Dana z Irlandii piosenką All Kinds of Everything.




I 16. już Konkurs - został zorganizowany w kwietniu 1971 roku w Dublinie w Irlandii. A zwyciężyła Severine z Monako piosenką Un banc, un arbre, une rue.




17. Konkurs, który odbył się w marcu 1972 roku w Usher Hall w Edynburgu wygrał zespół Vicky Leandros z Luksemburga piosenką Apres toi.





18. Konkurs został przeprowadzony w kwietniu 1973 roku w Luksemburgu. A w tym Konkursie pierwsze miejsce zajęła po raz drugi reprezentacja Luksemburga. Tym razem Anne-Marie David piosenką Tu te reconnaitras.




19. Konkurs powinien był odbyć się po raz drugi w Luksemburgu, ale ze względów finansowych tym razem został zorganizowany w Wielkiej Brytanii, w kwietniu 1974 roku. Wtedy też pierwsze zwycięstwo odniosła Szwecja i zespół ABBA utworem Waterloo.




I jeszcze na koniec tej części historii Konkursu Piosenki Eurowizji - słowo o 20. Konkursie:
Zorganizowała go oczywiście Szwecja, odbył się w Sztokholmie w marciu 1975 roku. A zwyciężył Teach-In, holenderski zespół, piosenką Ding-A-Dong.





cdn...


wtorek, 9 lutego 2016

Czytaj, czytaj, czytaj: #45 "Madame" Antoni Libera

Z Antonim Liberą mam przyjemność "obcować" pierwszy raz. 

Pisarz, tłumacz, reżyser. Jako znawca twórczości Samuela Becketta przełożył i wydał jego wszystkie dzieła dramatyczne. 

Pierwszą powieścią Libery była Madame (1988 r.), która stała się bestsellerem ostatniej dekady. Zaledwie w ciągu dziesięciu lat została przełożona na ponad dwadzieścia języków.




Powieść jest ironicznym portretem artysty z czasów młodości, dojrzewającego w peerelowskiej rzeczywistości schyłku lat sześćdziesiątych. Narrator opowiada o swoich latach nauki i o fascynacji starszą od niego, piękną, tajemniczą kobietą, która uczyła go francuskiego i dała mu lekcję wolności. Jest to zarazem opowieść o potrzebie marzenia, o wierze w siłę Słowa i o naturze mitu, a także rozrachunek z epoką peerelu. Tradycyjna narracja, nie pozbawiona wątku sensacyjnego, skrzy się humorem, oczarowuje i wzrusza.  

Ja powiem o tej powieści tym razem rzeczywiście bardzo krótko: polecam ją wszystkim tym, którzy chcą przeczytać prawdziwą, podkreślam: prawdziwą literaturę piękną.

Bowiem język, jakim jest napisana Madame jest pięknym, polskim, literackim językiem.

To książka, do której na pewno będę zaglądać wciąż i wciąż i wciąż. 


sobota, 6 lutego 2016

czytaj, czytaj, czytaj: #44 "Blogostan" Joanna Opiat-Bojarska

Kilka lat temu czytałam S@motność w sieci Janusza L. Wiśniewskiego. A, że książka bardzo przypadła mi do gustu, z nadzieją na równie dobrą literaturę (w końcu to Joanna Opiat-Bojarska), sięgnęłam po Blogostan.





Dla Sylwii ucieczką od problemów: chłopaka myślącego tylko o zabawie, szefa zalegającego z wypłatą, matki niemogącej sobie poradzić ze zdradą męża oraz tajemnicy ojca, jest założenie bloga.
Początkowo to tylko forma rozrywki, jednak z czasem blogowanie wciąga dziewczynę coraz bardziej, stając się prawdziwą obsesją.
Antidotum na kłopoty powoli staje się trucizną...


Świetny pomysł Autorki: zwyczajna dziewczyna, nieradząca sobie z problemami dnia codziennego zakłada dziennik w formie bloga. I nie zdaje sobie sprawy, że świat wirtualny staje się dla niej z czasem ważniejszy od tego realnego.

Główna bohaterka nierzadko doprowadzała mnie do szału. Miałam ochotę krzyczeć albo przynajmniej rzucić książką o ziemię. 

Książka z przesłaniem, napisana ku przestrodze, poruszająca bardzo aktualny temat uzależnienia od internetu.

I tylko zakończenie bardzo mnie rozczarowało...





czwartek, 4 lutego 2016

Konkurs Piosenki Eurowizji - historia (cz. 2)





W ubiegły czwartek przybliżyłam historię Konkursu Piosenki Eurowizji do trzeciej edycji.

4. Konkurs zorganizowano w marcu 1959 roku w Palais des Festivals et des Congrès w Cannes (w poprzednim Konkursie zwyciężył reprezentant Francji).

Tym razem wygrała Teddy Scholten z Holandii, która zaśpiewała utwór Een beetje.




5. Konkurs Piosenki Eurowizji odbył się również w marcu w 1960 roku w Royal Festival Hall w Londynie a zwyciężyła piosenka Tom Pillibi zaśpiewana przez Jacaqueline Boyer z Francji.




6. Konkurs w marcu 1961 roku znów został przeprowadzony w Cannes, tym razem wygrał piosenkarz z Luksemburga - Jean Claude Pascal piosenką Nous, les amoureux.




7. Konkurs odbył się w Villa Louvigny w Luksemburgu, a zwyciężyla po raz kolejny reprezentantka Francji - Isabelle Aubret utworem Un premier amour.




 I jesteśmy przy 8. Konkursie. Ten został zorganizowany w marcu 1963 roku w Centrum Telewizyjnym BBC w Londynie, a zwyciężył utwór Dansevise zaśpiewany przez Grethe i Jorgen Ingmann z Danii.




9. Konkurs zorganizowała Kopenhaga w marcu 1964 roku w Tivolis Koncertsal, a zwyciężczynią została Gigliola Cinquetti z utworem Non ho l'eta.




10. Jubileuszowy Konkurs Piosenki Eurowizji został zorganizowany w marcu 1965 roku w Neapolu. A wygrała go France Gall z Luksemburga piosenką Poupee de cire, poupee de son.




Za tydzień - kolejni zwycięzcy Eurowizji. Zapraszam. :-)

cdn...


poniedziałek, 1 lutego 2016

Michał Jagiełło - Człowiek Tatr

Dzisiaj odszedł Michał Jagiełło, poeta, eseista, pisarz, ale przede wszystkim taternik i alpinista, ratownik TOPR-u, przewodnik tatrzański.



Powiedział kiedyś:
 /.../praca w GOPR nie może być zawodem, jak każdy inny, musi być powołaniem. Zapytaliśmy /Piotr Drożdż - Magazyn "Góry"/ go, kiedy po raz pierwszy poczuł, że jego powołaniem jest ratownictwo górskie.
Michał Jagiełło: Dokładnie pamiętam ten moment. Byłem wówczas studentem drugiego roku polonistyki i mieszkałem w akademiku "Żaczek" w Krakowie. Wtedy powiedziałem mojemu przyjacielowi i współlokatorowi Leszkowi Długoszowi (temu Leszkowi Długoszowi), że chcę związać swoje życie z górami, a najchętniej z Pogotowiem Górskim. 

/za: goryonline.com/

Ja przypomnę jeden z wierszy Pana Michała:

Widok spod Bereśnika

Za plecami upalny dzień
wyrzeźbiony wędrówką
przez zastygły w parnym powietrzu
las.

I oto otwarty widok:
na rzekę, którą obejmuje przedwieczerz,
na skrzesane turnice,
obrywające się zerwami
w plusk Dunajca,
na śniegi Tatr, prześwitujące
przez grubą zasłonę poświęconych im
książek,
na siebie, spowiadającego się pobłażliwie
w obliczu górskiego żywiołu,
na połoniny z Łemkami
wypasającymi cienie trzód,
na splątane gąszcza nazw,
na języki i kultury poprzerastane wiekami
współżycia i obcości,
na Żydów idących w popioły pod milczącym niebem,
na niemal - pewność, że nie ma
żadnego planu
zbawienia.

Tu mógłby stanąć dom.
Być razem,
Żyć - nie zadeptując cieni,
nie rozwiewając popiołów,
nie wyrywając z kamienistej ziemi
wielojęzycznych nazw.

Tak, w tym jest jakiś sens,
jakiś zarys fundamentów
prywatnego kościoła.

Już zmierzch.
Usiądźmy przy stole - bezdomni
i zadomowieni.
Lodowy Wierch wyrastający z Rusinowej Polany,
zapach górskich ziół pod Sokolicą, obmywanie stóp w bystrych
strumieniach,
cienie, popioły, korzenie nazw - to też jest
nasz dom.

Podaj mi dłoń.
Słyszysz stukot cygańskiego wozu?
Rom p-o drom, Rom p-o drom,
Jesteśmy w drodze, w drodze, w drodze...