Dzisiaj kolejny lipcowy czwartek i ostatni już przewidywany przez TVP Kultura spektakl Teatru Telewizji z serii Lato z "Kobrą".
Szafir jak diament - w reżyserii Marii Kaniewskiej miał kończyć wakacyjne wspomnienia z tamtych lat... .
A tu... niespodzianka...
TVP Kultura obiecuje nam jeszcze sierpień z Kobrą... . Pięć przedstawień :-)
1 sierpnia - Fatalna kobieta - spektakl z 1972 roku w reżyserii Anny Minkiewicz,
8 sierpnia - Kto zabił świętego Mikołaja? - spektakl również z 1972 roku również w reżyserii Anny Minkiewicz,
15 sierpnia - Osaczony - spektakl z 1976 roku w reżyserii Witolda Orzechowskiego,
22 sierpnia - Morderstwo odkrywa prawdę - spektakl z 1976 roku w reżyserii Barbary Sałackiej,
29 sierpnia - Upiór w kuchni - spektakl z 1976 roku w reżyserii Janusza Majewskiego.
Wszystkie spektakle emitowane będą oczywiście w czwartki o godzinie 21.05.
czwartek, 31 lipca 2014
środa, 30 lipca 2014
Plener Czytelniczy... czyli... spotkajmy się
To już po raz trzeci miasto Gdynia organizuje Nadmorski Plener Czytelniczy.
Partnerem merytorycznym są Targi Książki, a organizatorem wykonawczym - Murator EXPO.
W tym roku na bulwarze gdyńskim znajdzie się około czterdziestu oficyn wydawniczych (m.in. REBIS, HELION SA, Media Rodzina, SONIA DRAGA, CZARNA OWCA, NASZA KSIĘGARNIA i inne).
I jak co roku będzie można kupić książki oraz uzyskać autografy autorów... . A swoje podpisy rozdawać będą Piotr Adamczewski, Maciej A. Brzozowski, Barbara Bursztynowicz, Roman Czejarek, Ilona Felicjańska, Agnieszka Gil, Barbara Kosmowska, Marcin Kydryński, Marek Przybylik i Stefan Szczepłek.
W ubiegłym roku Plener Czytelniczy organizowany był na Skwerze Kościuszki. Miejsca, w których ciekawi i znani ludzie kultury opowiadali o swojej twórczości były, moim zdaniem, źle ustawione - na trasie głównej, między stoiskami wydawnictw, co niewątpliwie utrudniało kontakt słuchaczy z osobą, z którą akurat był przeprowadzany wywiad.
W tym roku organizatorzy zmienili miejsce na, miejmy nadzieję, że lepsze. Bulwar na pewno nadaje się do organizowania tego typu imprez.
Byłam w ubiegłym roku, nie żałowałam. I w tym roku zapewne się wybiorę. Tak więc... spotkajmy się... :-)
Partnerem merytorycznym są Targi Książki, a organizatorem wykonawczym - Murator EXPO.
W tym roku na bulwarze gdyńskim znajdzie się około czterdziestu oficyn wydawniczych (m.in. REBIS, HELION SA, Media Rodzina, SONIA DRAGA, CZARNA OWCA, NASZA KSIĘGARNIA i inne).
I jak co roku będzie można kupić książki oraz uzyskać autografy autorów... . A swoje podpisy rozdawać będą Piotr Adamczewski, Maciej A. Brzozowski, Barbara Bursztynowicz, Roman Czejarek, Ilona Felicjańska, Agnieszka Gil, Barbara Kosmowska, Marcin Kydryński, Marek Przybylik i Stefan Szczepłek.
W ubiegłym roku Plener Czytelniczy organizowany był na Skwerze Kościuszki. Miejsca, w których ciekawi i znani ludzie kultury opowiadali o swojej twórczości były, moim zdaniem, źle ustawione - na trasie głównej, między stoiskami wydawnictw, co niewątpliwie utrudniało kontakt słuchaczy z osobą, z którą akurat był przeprowadzany wywiad.
W tym roku organizatorzy zmienili miejsce na, miejmy nadzieję, że lepsze. Bulwar na pewno nadaje się do organizowania tego typu imprez.
Byłam w ubiegłym roku, nie żałowałam. I w tym roku zapewne się wybiorę. Tak więc... spotkajmy się... :-)
wtorek, 29 lipca 2014
Czytaj, czytaj, czytaj: #16 "Certyfikat" Isaac Bashevis Singer
O tym, że z lubością czytam Isaac'a Bashevis'a Singer'a pisałam już na blogu tu.
Nadeszła pora na następną powieść tego wybitnego pisarza.
Certyfikat to opowieść o młodym, niedoświadczonym dziewiętnastoletnim żydowskim chłopcu, który marzy o tym, by być pisarzem. Przyjeżdża do Warszawy. I tu... ma szybką lekcję dojrzewania.
Kłopoty natury bytowej sprawiają, że David musi podejmować ważne decyzje.
I jak to u Singera bywa, jest nuta nostalgii za dawnymi czasami, za... tradycją.
Pięknie budowane zdania, nie za długie, wspaniałe, przejrzyste opisy.
Przemyślenia głównego bohatera pokazują, jak stopniowo David z naiwnego chłopca staje się mężczyzną.
A wszystko to dopełnione jest oczywiście odpowiednią dawką humoru.
Polecam tę książkę.
Nadeszła pora na następną powieść tego wybitnego pisarza.
Certyfikat to opowieść o młodym, niedoświadczonym dziewiętnastoletnim żydowskim chłopcu, który marzy o tym, by być pisarzem. Przyjeżdża do Warszawy. I tu... ma szybką lekcję dojrzewania.
Kłopoty natury bytowej sprawiają, że David musi podejmować ważne decyzje.
I jak to u Singera bywa, jest nuta nostalgii za dawnymi czasami, za... tradycją.
Pięknie budowane zdania, nie za długie, wspaniałe, przejrzyste opisy.
Przemyślenia głównego bohatera pokazują, jak stopniowo David z naiwnego chłopca staje się mężczyzną.
A wszystko to dopełnione jest oczywiście odpowiednią dawką humoru.
Polecam tę książkę.
środa, 23 lipca 2014
Co było grane?... czyli... moja muzyka w latach 60. (c.d.)
Wspominając lata sześćdziesiąte nie mogę nie wspomnieć o duecie, który powstał w 1957 roku, trwał tylko... trzynaście lat, ale w tym czasie powstały niezapomniane ich utwory.
Mam tu na myśli zespół Simon and Garfunkel.
Wprawdzie tę piosenkę słuchałam już w latach siedemdziesiątych, ale powstała w roku 1966... Sounds of silence...
A w roku 1970 powstał ten utwór... Bridge over troubled water...
W latach sześćdziesiątych powstały wielkie, rockowe zespoły Pink Floyd i Led Zeppelin.
Swoją karierę zaczynała również Janis Joplin... Try...
charakterystyczna chrypka... . W początkach kariery Janis Joplin śpiewała rytmy afroamerykańskiego blues'a.
To jeszcze mniej znany utwór Mercedes Benz śpiewany... a cappella...
Kończąc moje wspomnienia lat sześćdziesiątych muszę wspomnieć o moim ukochanym tenorze...
Bo właśnie w latach sześćdziesiątych rozpoczynał swoją karierę Luciano Pavarotti. Zadebiutował w 1961 roku jako Rudolf w Cyganerii Pucciniego
A w następnym odcinku "Co było grane?" rozpoczynam wędrówkę po moim świecie muzyki lat siedemdziesiątych... . Zapraszam. :-)
c.d.n...
Mam tu na myśli zespół Simon and Garfunkel.
Wprawdzie tę piosenkę słuchałam już w latach siedemdziesiątych, ale powstała w roku 1966... Sounds of silence...
A w roku 1970 powstał ten utwór... Bridge over troubled water...
W latach sześćdziesiątych powstały wielkie, rockowe zespoły Pink Floyd i Led Zeppelin.
Swoją karierę zaczynała również Janis Joplin... Try...
charakterystyczna chrypka... . W początkach kariery Janis Joplin śpiewała rytmy afroamerykańskiego blues'a.
To jeszcze mniej znany utwór Mercedes Benz śpiewany... a cappella...
Kończąc moje wspomnienia lat sześćdziesiątych muszę wspomnieć o moim ukochanym tenorze...
Bo właśnie w latach sześćdziesiątych rozpoczynał swoją karierę Luciano Pavarotti. Zadebiutował w 1961 roku jako Rudolf w Cyganerii Pucciniego
A w następnym odcinku "Co było grane?" rozpoczynam wędrówkę po moim świecie muzyki lat siedemdziesiątych... . Zapraszam. :-)
c.d.n...
niedziela, 20 lipca 2014
Odwrotna kolejność... czyli... filmowa złodziejka książek
Najczęściej staram się najpierw przeczytać książkę, a potem dopiero jej adaptację filmową, tym razem... jest inaczej.
Wczoraj obejrzałam film w reżyserii Brian'a Percival'a "Złodziejka książek".
Wczoraj obejrzałam film w reżyserii Brian'a Percival'a "Złodziejka książek".
niedziela, 13 lipca 2014
Czytaj, czytaj, czytaj: #15 "Tysiąc dni w Wenecji", "Tysiąc dni w Toskanii", "Tysiąc dni w Orvieto" Marlena de Blasi
Marlena de Blasi, jest Amerykanką, która od kilkunastu lat mieszka we Włoszech. Dziennikarka i krytyk kulinarny.
Swoje wspomnienia spisała w trzech książkach tzw. serii tysiąca dni.
Tysiąc dni w Wenecji, Tysiąc dni w Toskanii, Tysiąc dni w Orvieto.
Jestem po lekturze dwóch książek. I od razu powiem: nie wiem, jak przebrnę przez trzecią... .
Będąc w Wenecji Marlena poznaje Fernando. Bankiera. Wenecjanina. Zakochują się w sobie... od pierwszego spojrzenia... . Marlena wywraca swoje życie do góry nogami. Przenosi się do Włoch, bierze ślub z ukochanym. Zamieszkują oczywiście razem w mieszkanku pana młodego.
I zaczyna się... niekończąca opowieść... o meblowaniu, układaniu, przekładaniu, segregowaniu i... gotowaniu. Podstawą wszystkich potraw są: oliwa z oliwek - koniecznie virgin oil i sól morska.
Język, moim zdaniem, jest... beznamiętny... .
W Tysiącu dni w Toskanii, dokąd małżeństwo przeprowadziło się wynajmując dom, poznają ciekawych ludzi. Ale... jakże nieciekawie o nich pisze de Blasi... . Nie potrafiła mnie zainteresować swoimi kulinarnymi rewelacjami, pieczeniem chleba, robieniem sałatek ze świeżo zebranych traw i ziół na łące... .
Nawet... śmierć bliskiej osoby... nie zrobiła na mnie wrażenia... .
Nuda, nuda, nuda... .
Tak jak wspomniałam, przede mną jeszcze Tysiąc dni w Orvieto. I naprawdę zastanawiam się, czy nie odłożyć tej wątpliwej przyjemności na czas... bliżej nieokreślony... .
Swoje wspomnienia spisała w trzech książkach tzw. serii tysiąca dni.
Tysiąc dni w Wenecji, Tysiąc dni w Toskanii, Tysiąc dni w Orvieto.
Jestem po lekturze dwóch książek. I od razu powiem: nie wiem, jak przebrnę przez trzecią... .
Będąc w Wenecji Marlena poznaje Fernando. Bankiera. Wenecjanina. Zakochują się w sobie... od pierwszego spojrzenia... . Marlena wywraca swoje życie do góry nogami. Przenosi się do Włoch, bierze ślub z ukochanym. Zamieszkują oczywiście razem w mieszkanku pana młodego.
I zaczyna się... niekończąca opowieść... o meblowaniu, układaniu, przekładaniu, segregowaniu i... gotowaniu. Podstawą wszystkich potraw są: oliwa z oliwek - koniecznie virgin oil i sól morska.
Język, moim zdaniem, jest... beznamiętny... .
W Tysiącu dni w Toskanii, dokąd małżeństwo przeprowadziło się wynajmując dom, poznają ciekawych ludzi. Ale... jakże nieciekawie o nich pisze de Blasi... . Nie potrafiła mnie zainteresować swoimi kulinarnymi rewelacjami, pieczeniem chleba, robieniem sałatek ze świeżo zebranych traw i ziół na łące... .
Nawet... śmierć bliskiej osoby... nie zrobiła na mnie wrażenia... .
Nuda, nuda, nuda... .
Tak jak wspomniałam, przede mną jeszcze Tysiąc dni w Orvieto. I naprawdę zastanawiam się, czy nie odłożyć tej wątpliwej przyjemności na czas... bliżej nieokreślony... .
sobota, 12 lipca 2014
Magazyn filmowy w języku angielskim... czyli... ucz się języków z Colorful Media
Z pośród wielu magazynów wydawanych przez Colorful Media, o których możecie przeczytać na moim drugim blogu Koko Country tutaj: klik, Wydawnictwo proponuje naukę języka angielskiego dla tych, którzy interesują się filmem.
I standardowo, obok każdego artykułu jest bardzo pomocny słowniczek. Słówka znajdujące się w owym słowniczku są w tekście podkreślone.
I standardowo, obok każdego artykułu jest bardzo pomocny słowniczek. Słówka znajdujące się w owym słowniczku są w tekście podkreślone.
czwartek, 3 lipca 2014
Czytaj, czytaj, czytaj: #14 "Cienie przeszłości" Edyta Świętek - przedpremierowo
Z twórczością Edyty Świętek spotkałam się czytając Zakręcone życie Madzi Kociołek. Sięgając po Cienie przeszłości zdawałam sobie sprawę z tego, że ta powieść będzie zupełnie inna... .
Główna bohaterka, piękna, młoda, inteligentna, utalentowana Karina na skutek pewnych zdarzeń traci pamięć. Nie wie kim jest, kim była... . Jak krótkie migawki filmu, pojawiają się przed oczami obrazy, z których dziewczyna, z pomocą mężczyzny podającego się za jej narzeczonego, będzie próbowała złożyć układankę przeszłości. Owe błyskawiczne myśli zapisane gdzieś głęboko w pamięci są tymi cieniami przeszłości... .
Świetnie napisana powieść kryminalna. Autorka od pierwszych stron buduje rosnące napięcie tak, że... nie sposób jest się od tej lektury oderwać.
Niepewność i oczekiwanie co wydarzy się dalej towarzyszyły mi przez cały czas. A czyż nie tego oczekujemy czytając taką lekturę?
Wspaniale prowadzone dialogi, realistyczne, z czego Autorka jest znana, również tu ucieszą czytelników.
Przysłowiową wisienką na torcie tej powieści są wplecione... wiersze Tuwima... .
Polecam tę książkę wszystkim, którzy szukają dobrej, mocnej, zapewniającej dużą dawkę emocji literatury.
Premiera książki - już 16 lipca 2014 roku.
A z egzemplarzem recenzenckim zapoznałam się dzięki Wydawnictwu Replika, za co bardzo dziękuję.
Subskrybuj:
Posty (Atom)