środa, 19 czerwca 2019

Czytaj, czytaj, czytaj: #122 "Agent" Manuela Gretkowska

Tym razem o trójkącie miłosnym. Niezwykłym trójkącie.



Manuela Gretkowska - absolwentka filozofii na UJ w Krakowie, scenarzystka, pisarka, autorka scenariusza m.in. do filmu Szamanka. Podobno skandalistka.

Szymon Golberg, całkiem przystojny 60-latek mieszka z żoną w Tel-Awiwie, często wyjeżdża w sprawach nie całkiem służbowych do Warszawy...

Nie ma co się oszukiwać, żyjemy w epoce postfreudowskiej. Świadomość jest czubkiem góry lodowej. Jej reszta ukryta w oceanie nieświadomości dryfuje ku przeznaczeniu. Nie da się zaprzeczyć ewidentnym znakom, wpadkom i przejęzyczeniom zapowiadającym zderzenie z rzeczywistością.
/str. 125/

Agent Manueli Gretkowskiej nie został dobrze przyjęty przez krytykę. I nie wiem dlaczego.

 Napisana pięknym choć prostym językiem interesująca opowieść przede wszystkim o miłości, o wyborach, o zdradzie, o odpowiedzialności, to wołanie o pomoc samotnego człowieka, niby silnego, a jednak zagubionego w rzeczywistości.

Autorka "bez owijania w bawełnę" analizuje stosunki damsko-męskie wplatając w fabułę relacje polsko-żydowskie.

Polecam tę książkę na każdą porę roku.

środa, 12 czerwca 2019

Czytaj, czytaj, czytaj: #121 "Pewnej zimy nad morzem" Iwona Banach

Ci, którzy mnie znają wiedzą, że ja nie jestem "kryminalna". Ale tej książki nie można nie przeczytać.


To nie jest moje pierwsze spotkanie z twórczością Iwony Banach. I nie po raz pierwszy autorka Pewnej zimy nad morzem mnie zaskoczyła.

Snobizm to taka pozłota, która przetarta ściereczką z alkoholem szybko ukazuje słomę w butach i plebejskie zamiłowania.
/str. 296/

Skarbowo. Nadmorska dziura zakopana w zimowej, przedświątecznej brei. Do pensjonatu Magiczna Latarnia przyjeżdża niezwykła grupa pań mających dość osobliwą pasję...

/.../ i morderstwo, i seks są jak kamień wrzucony do wody. Wywołują wiele dziwnych reakcji. Niektóre sa nawet podobne, jak szok, niedowierzanie, a czasem też mdłości.
/str. 280/

Pod świetnie napisaną komedią kryminalną chowa się bolesna prawda o ludziach, o zakłamaniu, wreszcie o fałszywym świecie wirtualnym tworzonym na potrzeby mediów społecznościowych.

A wszystko to podane w charakterystycznym dla Iwony Banach stylu z powtórzeniami, które w ogóle nie rażą, mocno zakropionym angielskim, czarnym humorem.

Dookoła romantyzm aż huczy, fale rozbijają się o morski brzeg, przynajmniej w toerii, szumi jodłowy las, no, może być też świerkowy, ptaki śpiewają, niektóre nawet ładniej niż wrony, krzyki białych mew - nie mylić z tupotem - pobudzają do życia (i ucieczki z molo, zresztą wchodzenie na molo z jedzeniem to głupi pomysł, bo frytki z ptasią kupą nie smakują rewelacyjnie) i... krew się burzy!
Mężczyźni wciągają brzuchy, kobiety poprawiają makijaż, choć czasami odwrotnie, każdy szuka partnera na całe życie, choćby tylko na chwilkę.
/str. 137/

I na pewno Autorka jest mistrzynią komedii kryminalnych z drugim dnem. Bo też nietrudno jest się domyślić, że Pewnej zimy nad morzem jest pięknie zawoalowaną ripostą na inną, wcześniej wydaną powieść.

Polecam gorąco.

piątek, 7 czerwca 2019

Czytaj, czytaj, czytaj: #120 "Kochanka Freuda" Karen Mack, Jennifer Kaufman

 W najmroczniejszych zakamarkach duszy można odnaleźć sens naszego życia, a wraz z nim nadzieję.

Kochankę Freuda autorstwa Karen Mack i Jennifer Kaufman, opartą na faktach przetłumaczyła Adriana Sokołowska-Ostapko.




... myśl Seneki: "Nawet jeżeli niegodziwość przejdzie niezauważona /.../ każdy winny sam sobie jest katem".

Minna Bernays, po utracie posady przeprowadza się do Wiednia, do siostry, żony doktora Sigmunda Freuda. Jest rok 1895...

Pozwolę sobie zacytować Uwagi autorek:

Mimo że obecnie badacze zajmujący się życiem twórcy psychoanalizy zgodnie przyznają, iż Sigmunda Freuda i Minnę Bernays łączył romans, informacje na temat samej Minny są niezwykle skąpe. Jednak wątpliwości nie ulega to, że była postacią fascynującą.

Minna na pewno była osobą fascynującą, silną, nie zważającą na ówczesnie panujące zwyczaje ani na konwenanse. Jednak w powieści Karen Mack i Jennifer Kaufman to Freud gra pierwsze skrzypce. Ukazany jako humorzasty lekarz intelektualista, kapryśny, niestały w uczuciach (nie tylko do kobiet), wzbudza wiele sprzecznych uczuć. I chyba o to właśnie autorkom chodziło.

Bo na pewno nie jest to książka ani dla studentów psychologii ani też dla tych, którzy interesują się psychoanalizą.

Niemniej jednak polecam tę książkę.