wtorek, 29 grudnia 2015

Teatr TV i "tragedia ludzi głupich w trzech aktach"

Po ogromnym sukcesie "Moralności pani Dulskiej", Marcin Wrona wyreżyserował "Ich czworo" Gabrieli Zapolskiej.



Przyznam się, że z ogromną ciekawością zasiadłam wczoraj przed telewizorem. Miałam nadzieję na świetną zabawę i, nie ukrywam, ucztę duchową.

Świetnie pomieszane czasy początków dwudziestego wieku z czasami nam współczesnymi. Genialna scenografia. Wspaniała gra Artura Żmijewskiego, Agaty Buzek (która pokazała prawdziwy kunszt aktorski), Mariusza Ostrowskiego, Mai Ostaszewskiej i Anieli Łoniewskiej.

Niestety, nie wytrwałam do końca. Nie zniosłam krzykliwej Małgorzaty Kożuchowskiej. Pani Małgorzata, jak widać i słychać, lubi sobie powrzeszczeć (ot, choćby w serialu "Rodzinka pl", gdzie tylko ją słychać). Tu dla mnie było tego "hałasu" za dużo. Ze wspaniałej, satyrycznej komedii zrobiła ordynarny i wyuzdany spektakl.

A szkoda. Wielka szkoda...

Dla porównania: dwa zdjęcia.

"Ich czworo" z 1977 roku - Anna Seniuk i Jerzy Stuhr...


i wczorajszy spektakl z 2015 roku - Małgorzata Kożuchowska i Mariusz Ostrowski:




1 komentarz:

  1. Jestem dokładnie tego samego zdania co prawda dooglądałam do końca ale byłam zniesmaczona przedstawieniem postaci przez Panią Małgorzatę.

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, ale nie obrażaj :-)