piątek, 30 czerwca 2017

Czytaj, czytaj, czytaj: #94 "Między niebem a Lou" Lorraine Fouchet


Między niebem a Lou autorstwa Lorraine Fouchet, swoją premierę we Francji miała 10 marca 2016 roku.




W Polsce ta powieść ukazała się 12 czerwca 2017 roku w tłumaczeniu Iwony Banach.






Lorraine Fouchet - urodzona w Neuilly-sur-Seine, pisać chciała już od dzieciństwa. Swoje życie dzieli między Rzym, Yvelines i pięknie opisaną w powieści wyspę Groix.

Między niebem a Lou jest pierwszą z osiemnastu powieści Autorki (wydanych w latach 1990 - 2017) przetłumaczoną na język polski. Jak już wspomniałam, tłumaczenia podjęła się Iwona Banach, która książkę opatrzyła bardzo przydatnymi przypisami.

Jo nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanej żony Lou. Mała wyspa, na której małżonkowie spędzili całe swoje życie, przypomina mu na każdym kroku o tej bolesnej stracie. Emerytowany lekarz kardiolog podczas odczytywania testamentu dowiaduje się, że żona zostawiła mu niezwykle ważną misję do spełnienia.

Gdy na wybrzeżu zapada noc, ktoś tam na skrzypcach jeszcze gra, ale w Beudeff jest akordeon, to nie po piwie płynie ta łza. Bo akordeon starego Jo morską melodię starą gra, a w twoich oczach rozbryzgi fal, gdy na deszcz zbiera się aura zła.
/str. 285/

Między niebem a Lou to swego rodzaju pamiętnik, dziennik wszystkich członków rodziny Jo, ale także przyjaciół i znajomych, pisany dla Lou.
To powieść o śmierci, o bezpowrotnej stracie ukochanej osoby, ale bez tej okropnej, rozlazłej tkliwości. To nie jest ckliwa powieść. Jest w niej nostalgia, jest tęsknota. To pięknie napisana opowieść prawdziwie uczuciowa.

Taka właśnie jest wyspa Groix. Nie ma sentymentalizmu, są uczucia, nie ma tanich gadek, jest działanie, nie ma samotności, jest solidarność. Ludzi się rodzą, umierają, a między tymi dwoma momentami żeglują, kochają, łowią ryby, boją się, między niebem a morzem.
/str. 71/

Polecam tę książkę wszystkim tym, którzy oczekują od lektury porządnej dawki emocji: smutku, który doprowadza do prawdziwych łez, niekontrolowanych wybuchów śmiechu i radości, zdziwienia, czasem złości.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj, ale nie obrażaj :-)