Tajemnica
zamku to pierwszy z trzech tomów cyklu Saga rodu Cantendorf.
Tajemnica
zamku wymagała krwi
/str.
327/
XIX-wieczna
Anglia. Zamek Cantendorf owiany jest tajemnicą. Panujący tam hrabia
Aleksander pod czarną rękawicą nosi ślady mrocznej przeszłości.
Czterokrotnie owdowiały przystojny, młody i pełen uroku właściciel
posiadłości pragnie mieć dziedzica. Jednak na drodze ku szczęściu
stają kolejno czarne charaktery.
Lekka,
pełna prześmiewczego humoru obyczajowo-kryminalno-romantyczna
powieść jest wspaniale skonstruowaną satyrą na wszystkie tanie
romansidła.
Kate
była w tym względzie o wiele lepiej wyedukowana. Podejrzała co
trzeba już jako jedenastolatka. Przesiadywanie w ukryciu za beczką
z kapustą pod kuchennymi schodami też mocno wzbogaciło jej wiedzę
o życiu, mężczyznach i małżeństwie.
Podsumowała
sobie te opowieści i wyciągnęła wnioski. Według niej sprawa
zamążpójścia była z góry przegrana. Doświadczenie innych
mówiło wyraźnie, że związki z miłości umierają z powodu braku
pieniędzy, a te z rozsądku zamieniają życie w uczuciową
pustynię. Takie zaś, w których stabilizacja majątkowa łączy się
ze szczerym uczuciem, są jak złoty smok. Podobno istnieje, ale nikt
go nie widział.
/str.
116/
Świetnie
napisana powieść oddająca ducha czasu, tamtejsze tradycje i
obyczaje, ze spokojnie płynącą akcją (co nie oznacza, że nudno)
jest zapowiedzią kolejnych niespodzianek.
Jeśli
ktoś jest damą w głębi serca, zamek sam się dla niego znajdzie.
Te słowa często powtarzała dawna lady Cantendorf i właśnie teraz
przypomniały się gospodyni. Westchnęła. Gdyby nie ciążąca na
tym miejscu tajemnica, można by powiedzieć, że hrabia znalazł
wreszcie idealną kandydatkę na żonę.
/str.
345/
Z
ogromną przyjemnością przeczytam dwa kolejne tomy sagi: Cenę
szczęścia oraz Prawdziwą miłość.
Polecam
tę naprawdę wciągającą, ciekawą opowieść.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse
Książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj, ale nie obrażaj :-)