sobota, 8 marca 2014

Kobieto, puchu marny...?... niekoniecznie...

Przy okazji święta, które... moim zdaniem jest wciąż komunistycznym... a w każdym razie mnie się z tamtymi czasami kojarzy... proponuję przypomnieć kilka wierszy opiewających piękno duszy i cudne kształty kobiece... 



I oczywiście trochę muzyki... 




Ewo rajskiej miłości
jak mam cię zrozumieć 
po latach tak długiej rozłąki?
A tyle Słońc wokół Ciebie się toczy
Piękno strumieniem twego blasku...
Naucz mnie kochać 
bo nie umiem się cieszyć
ani ciałem ani duszą
Zdradź mi tajemnicę tej rozkoszy
Odkup me ciało i przywróć 
niewstydliwość gestów
i czarowność pocałunków daj skosztować
Pokaż piękno subtelności...
Zostanę wtedy przy zmysłach?
Jakże bardzo pragnę...

/Wiesław Matuch/





A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,
Jest więc odtąd na wieki i grzeszna i święta,
Zdradliwa i wierna i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz i uśmiech i łza...
I anioł i demon i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami i przepaść bez dna.
Początek i koniec...

/Julian Tuwim/ 



Ile razem dróg przebytych?
Ile ścieżek przedeptanych?
Ile deszczów, ile śniegów
wiszących nad latarniami?

Ile listów, ile rozstań,
ciężkich godzin w miastach wielu?
I znów upór, żeby powstać
i znów iść, i dojść do celu.

Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Ile chlebów rozkrajanych?
Pocałunków? Schodów? Książek?

Ile lat nad strof stworzeniem?
Ile krzyku w poematy?
Ile chwil przy Beethovenie?
Przy Corellim? Przy Scarlattim?

Twe oczy jak piękne świece,
a w sercu źródło promienia.
Więc ja chciałbym twoje serce
ocalić od zapomnienia.


/Konstanty Ildefons Gałczyński/



Słońce zgasło. O, jakże zwinne są i młode
Zmierzchy czerwca, nim w północ głuchą się przesilą!
Po wargach twoich dłonią, kształt czującą, wiodę,
Jak po koralach, morzu wydartych przed chwilą...

Spleć stopy, przymknij oczy - i nazwij to cudem,
Żeśmy razem, dalecy od dziennego znoju!
Jakże łatwo zwiać szczęście, z takim oto trudem
Rozniecone w ciemnościach twojego pokoju!

Łatwiej, niż rozpleść złotą warkocza zawiłość,
Niepojętą dla zmierzchów, co zgadnąć nie mogą,
Czemu te słowa: cisza i wieczór i miłość -
Napełniają mi serce zabobonną trwogą?...

Czemu ciebie. poległą snem na mej rozpaczy,
Pieszczę tak. jakby w szczęścia przepychu dostatnim
Każdy mój pocałunek miał być już - ostatnim...
Słońce zgasło... O, błagam, nie całuj inaczej !


/Bolesław Leśmian/



4 komentarze:

  1. Jak fajnie u Ciebie Aniu, tak muzycznie. :) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego świętowania. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hania ... komunistyczne, niekomunistyczne wazne, ze nasze... pieknego wieczoru :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybrałaś piękne wiersze na to "komunistyczne" Święto. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. kobieta powinna być wielbiona i szanowana każdego dnia,a nie tylko raz w roku i dostawać prezenty ot tak bez powodu-ileż to sprawia radości,każda z nas doceniłaby to....

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, ale nie obrażaj :-)