środa, 5 marca 2014

Czytaj, czytaj, czytaj: #10 "Zakręcone życie Madzi Kociołek" Edyta Świętek

Madzia Kociołek jest trzydziestopięciolatką. Mieszka w Krakowie z rodzicami i młodszym bratem. Jest dziewczyną... zwykłą, niewyróżniającą się. Zakompleksioną. A przez to nieśmiałą. A przecież wiadomo, że przebojowym żyje się lepiej, łatwiej i... co tu się oszukiwać... przyjemniej.

Autorką Zakręconego życia Madzi Kociołek jest Edyta Świętek. Ekonomistka, pisząca powieści przeznaczone dla kobiet. Przy czym nie są to typowe czytadła dla pań... .

W powieści Autorka występuje w roli Głosu Sumienia, który podpowiada, popycha Madzię do działań. Jakich? Oczywiście do zmian zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych. Czy Madzia posłucha Głosu? Oczywiście. Chociaż... nie zawsze. A wtedy... sprawy się nieco komplikują... .

Powieść jest napisana lekko, z dowcipem, chociaż nie brakuje tu również scen dramatycznych... . Jest trochę bajkowo, trochę zwyczajnie, trochę nierealnie i trochę codziennie. 

Ja Madzię dosłownie... połknęłam. I znowu miało miejsce kłamstwo: "jeszcze jeden rozdział i już idę spać"... . :-) Nie potrafiłam oderwać się od książki... .

Polecam tę lekturę paniom zarówno nastoletnim jak i w wieku dojrzałym i jeszcze starszym. Historia Madzi jest przeznaczona dla pań w każdym wieku.

Książkę z przemiłą dedykacją dostałam od Autorki. Jeszcze raz... dziękuję. 









6 komentarzy:

  1. Autorka również dziękuje - za przemiłe słowa.
    A Madzia Kociołek we własnej kociołkowatej osobie cieszy się z mile spędzonych chwil :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy Autorka myślała kiedyś o napisaniu dalszych losów Madzi? Gorąco Autorkę namawiam. Również serdeczności :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to akurat nie przyszło mi do głowy. Ale kto wie, czy nie zabrzmi jeszcze kiedyś Głos Sumienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głosie Sumienia rodem z Krakowa, odezwij się, proszę... :-) Serdeczności :-)

      Usuń
  4. ... recenzja zapowiada świetną opowieść...chętnie i ja bym ją "połknęła" :)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, ale nie obrażaj :-)