Minusowe temperatury na dworze (nic dziwnego, wszak mamy środek zimy), śnieg, zamiecie i zawieje. Postanowiłam nieco ocieplić klimat filmem, który w tytule ma letni miesiąc.
Sierpień w hrabstwie Osage...
Wiedziałam, że ten film nie należy do najłatwiejszych.
Na wieść o nagłym zniknięciu ojca, do chorej matki (Meryl Streep) przyjeżdżają trzy dorosłe już córki (Julia Roberts, Julianne Nicholson, Juliette Lewis). I chociaż każda z nich ma swój świat, każda z nich jest po tak zwanych przejściach, to na swój sposób próbują wesprzeć zagubioną rodzicielkę. Pojawiają się również inni członkowie rodziny, jak chociażby siostra głównej bohaterki (Margo Martindale).
Przy "wspólnym stole" wychodzą dawno skrywane tajemnice, urazy oraz brak akceptacji.
Sierpień w hrabstwie Ossage to bardzo kameralny dramat ukazujący jakże toksyczne relacje panujące w rodzinie. Nie brak jednak w filmie zabawnych scen, ciętych ripost, świetnych dialogów.
Scenariusz filmu oparto na sztuce, broadwayowskim hicie, który zdobył nagrodę Pulitzera. To dzieło Tracy'ego Letts. Obraz wyreżyserował John Wells.
Maryl Streep i Julia Roberts zdobyły rolami pierwszo- i drugoplanowymi nominacje do Oskarów i Złotych Globów.
Polecam gorąco.
adres obrazka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj, ale nie obrażaj :-)