piątek, 4 września 2015

Co było grane... czyli... moja muzyka w latach 80. (c.d.)


Kontynuując moją muzykę lat osiemdziesiątych, nie mogę nie wspomnieć o dwóch uroczych chłopcach: George'u Michael'u i Andrew Ridgeley'u.

Brytyjski zespół Wham! rozpoczął swoją działalność w 1981 roku. Istniał tylko przez pięć lat, ale... co to była za muzyka :-))

Wham! Rap...




chyba największy ich przebój: Wake me up, before you go-go...




i jeszcze I'm your man...




Do dzisiaj istnieje, założony w latach osiemdziesiątych, międzynarodowy zespół Bad Boys Blue.

Śpiewają pop i euro disco. 

You're a woman...




 I wanna hear your heartbreak...




Jeszcze przypomnę amerykański zespół rockowy Toto.

Africa...




I na koniec - Lionel Richie, amerykański piosenkarz i kompozytor, który w 1981 roku rozpoczął swoją karierę solową.

Hello...




Say you, say me z filmu Białe noce...




Dancing on the celling...



I to już koniec mojej serii "Co było grane... czyli... moja muzyka w latach...". 

Nie miałam już czasu na poświęcanie się mojej pasji. Ot, gdzieś w tle muzyka z radia, bez głębszego zastanawiania się kto gra, kto śpiewa.

Przepraszam wszystkich moich Czytelników za wpisy nieregularne. Obiecuję poprawę przy następnych cyklach.
 


2 komentarze:

  1. Z wielką przyjemnością powspominałam sobie razem z Tobą. Lionel Richie i George Michael do tej pory słucham... co tam słucham... uwielbiam ich nadal :). Udało mi się nawet parę lat temu zaliczyć koncert George Michaela w Warszawie. Bawiłam się jak nastolatka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, lubię te Twoje muzyczne wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, ale nie obrażaj :-)