sobota, 11 stycznia 2014

Moje podsumowanie czytelnicze...

Od razu muszę zaznaczyć: nie czytam "na wyścigi", nie licytuję się, kto przeczytał więcej książek ode mnie, a kto mniej... .
Czytam powoli, nieśpiesznie, książką się delektując. Czasami wracam, czytam jeszcze raz... . 
Uwielbiam czytać... . I to właśnie książki papierowe. Wstyd się przyznać... nie przeczytałam ani jednej w formie e-booka. Nie... potrafię... .
Szelest kartek, zapach druku połączony z tym książkowym, papierowym, to jest to, co dopełnia czytanie.
Tak więc przedstawiam listę przeczytanych przeze mnie książek w 2013 roku...


styczeń:

Victoria Holt Tajemnicza kobieta (c.d.)
Stanisława Fleszarowa-Muskat Złoto nie złoto

luty:

c.d. Stanisława Fleszarowa-Muskat Złoto nie złoto
Małgorzata Kalicińska Widok z mojego okna
Stanisława Fleszarowa-Muskat Pasje i uspokojenia

marzec:

Tony Parsons Mężczyzna i chłopiec
Maria Nurowska Tango dla trojga
Stanisław Dygat Pożegnania

kwiecień:

c.d. Stanisław Dygat Pożegnania
Isaak Bashewis Singer Dwór

maj:

c.d. Isaak Bashevis Singer Dwór
Isaak Bashevis Singer Spuścizna
Stanisława Fleszarowa-Muskat Łza
Jarosław Iwaszkiewicz Panny z Wilka

czerwiec:

c.d. Jarosław Iwaszkiewicz Panny z Wilka
Jarosław Iwaszkiewicz Brzezina
Stanisława Fleszarowa-Muskat Piękna pokora

lipiec:

Robert Musil Niepokoje wychowanka Toerlessa
Yves Navarre Serce w potrzasku
Stanisława Fleszarowa-Muskat Stangret jaśnie pani

sierpień:

c.d.Stanisława Fleszarowa-Muskat Stangret jaśnie pani
Erich Segal Love story
Fannie Flagg Boże Narodzenie w Lost River

wrzesień:

c.d. Fannie Flagg Boże Narodzenie w Lost River
Philippa Gregory Kochanek dziewicy
Tadeusz Konwicki Kronika wypadków miłosnych

październik:

c.d. Philippa Gregory Kochanek dziewicy
Katarzyna Michalak Poczekajka

listopad:

c.d. Katarzyna Michalak Poczekajka
Marlena de Blasi Tysiąc dni w Wenecji
Katarzyna Michalak Zachcianek
Katarzyna Michalak Zmyślona

grudzień:

c.d.Katarzyna Michalak Zmyślona
c.d. Marlena de Blasi Tysiąc dni w Wenecji
Stanisława Fleszarowa-Muskat Most nad rwącą rzeką
Lucia Dziennik badante czyli Italia pod podszewką


Dziennikiem badante... w ciągu dalszym się delektuję :-) 

Na najbliższe miesiące mam przygotowany całkiem spory stosik książek, a pewnie w tak zwanym "międzyczasie", dzięki mojej internetowej Przyjaciółce Patrycji, która kocha książki... jak nikt inny, wpadnie mi w ręce kilka następnych. 

Z mojej listy wynika, że nie jestem na bieżąco w nowościach czytelniczych. Ba, powiem nawet, że jestem... nieco w tyle... . Bo czy ktoś teraz czyta Brzezinę Iwaszkiewicza albo Pożegnania Dygata? 
Lubię wracać po latach do przeczytanych książek. Czytam je wtedy... z innej perspektywy. Z perspektywy kobiety wciąż bardziej dojrzałej, bardziej doświadczonej. 




8 komentarzy:

  1. Aniu, też nie przeczytałam jeszcze nic z e-buka, książka papierowa jest najlepsza. :) Tak samo nie czytam na wyścigi. :) Muszę poczytać coś z Twoich tytułów. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez wieki tyle napisano książek, że gdybyś miała czytać tylko to, co napisano na świecie do 2000 roku, to i tak wystarczyłoby Ci na całe życie ;))) Ja nie muszę być na bieżąco z nowościami, zawsze znajdę sobie coś odpowiedniego i ze "staroci". Zależy mi tylko na tym, aby książka była dla mnie przyjemnością. I to mi w zupełności wystarczy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, bo książka powinna być czytana... dla przyjemności. Serdeczności przesyłam :-)

      Usuń
  3. ...w minionym roku przeczytałam niewiele jak na moje możliwości, winą obarczam swoje oczy, z którymi mam kłopot od marca ubiegłego roku...ale idzie ku lepszemu więc... :)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meg, zdrowych "oczków" życzę :-) Serdeczności również :-)

      Usuń
  4. Hania... a ja odkrylam ebook- i chociaz oczywiscie wole ksiazke "papierowa". Jednak dla nas, ktore sa poza Polska i nie maja mozliwosci miec innych to wlasnie ebook lagodzi za ksiazkowa tesknota. Milo mi, ze caly czas podczytujesz " Dziennik badante ... " Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luciu, ja póki co, jeszcze nie dorosłam chyba do e-book'a... . Ale co nie jest, być może... . A "Dziennik badante..." nie podczytuję, a... delektuję się... :-) Buziaki :-)

      Usuń

Komentuj, ale nie obrażaj :-)