wtorek, 2 kwietnia 2013

Na dobry początek...

To na dobry początek...: 


Jestem feministką...? Nieee :-)) Nigdy nią zresztą nie byłam... .
Uważam, że model rodziny, gdzie mężczyzna jest głową i to jego zadaniem jest wykarmienie i ubranie oraz nastarczenie na inne...przyjemności środków płatniczych, a żona jest... szyją... i dba o siebie (przede wszystkim), o męża i o dzieci oraz o zwierzaki domowe, nie pracując zawodowo, a pilnuje tzw. "ogniska domowego", jest może przestarzałym, ale...wciąż chyba najlepszym.
Sprawdził się ten model przed wielu laty w wielu rodzinach, sprawdza się i dzisiaj. I wcale kobieta "domowa", czy jak mówiono kiedyś "przy mężu", nie jest kurą domową. Nie jest gospodynią, gosposią ani żadną inną Franią (nazwę zaczerpnęłam... od pralki). Jest po prostu... kobietą nie pracującą.
A jeśli do tego jeszcze kobieta jest na piedestale... a partner ją szanuje... bajka :-) 
I miał być ten wpis zupełnie o czymś innym... .
Miał być o tym, co... będzie na blogu. W przyszłości... .
Będą oprócz moich krótkich felietonów moje recenzje z przeczytanych książek, obejrzanych filmów.
Będzie też... moja radosna twórczość literacka. :-)I tu proszę szczególnie o słowa krytyki. Abym mogła lepiej popracować nad moim piórem... .:-)

7 komentarzy:

  1. Najważniejsze, aby kobieta była szczęśliwa i czuła się wolna, robiąc to, co dla niej ważne. =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo kiedy kobieta jest szczęśliwa i wolna, to wszyscy dookoła niej też są szczęśliwi... . Serdeczności, Ana :-)

      Usuń
  2. Ja bym tylko dodalo, ze jest kobieta nie pracujaca zawodowo.
    A model bardzo do mnie przemawia, bo niestety nigdy go nie zaliczylam mimo checi.
    Mam szczera nadzieje, ze ten adres, juz sie ostanie na dobre. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adres, mam nadzieję również, że zostaje na stałe.
      A kobieta niepracująca zawodowo... pracuje w domu ze zdwojoną siłą... :-) Buziaki, Luciu :-)

      Usuń
  3. ...jestem zwolenniczką tradycyjnego związku acz musi być w nim także obustronny margines wolności dla obojga...
    Czekam na recenzje i wprawki literackie z niecierpliwością...
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meg, bez poczucia wolności nie ma udanego związku. :-) Buziaki :-)

      Usuń
  4. Kobieta pracująca w domu, czy niepracująca jak to się zwie pracuje podwójnie a nawet więcej. Zawsze wolałam iść do pracy i mieć swoje pieniądze niż ,,siedzieć" w domu. I tak mało który facet to docenia. Buziaki. :)

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, ale nie obrażaj :-)