Wędrując po moich muzycznych latach siedemdziesiątych wciąż w naszym kraju, muszę wspomnieć o Irenie Jarockiej. Karierę muzyczną zaczęła wprawdzie już w latach sześćdziesiątych, ale rozkwitła właśnie w latach siedemdziesiątych. I tak w roku 1974 powstała piosenka W cieniu dobrego drzewa...
Jedna z moich ulubionych piosenek Jarockiej... Gondolierzy znad Wisły...
Irena Jarocka współpracowała m.in. z Budką Suflera... Budka Suflera - zespół istniejący od 1974 roku. Pierwszy skład: Krzystof Cugowski, Krzysztof Broz, Janusz Pędzisz, Jacek Grun - szkolni koledzy i ich pierwsze nagrania...Blues George'a Maxwella
W roku 1970 Cugowski dołączył do zespołu Stowarzyszenie Cnót Wszelakich pod kierownictwem Romualda Lipki - i tak powstała Budka Suflera. Cztery lata później powstał pierwszy, wielki przebój... Cień wielkiej góry...
Z tamtego okresu lat siedemdziesiątych pamiętam jeszcze... Jest taki samotny dom...
Nadeszła. Wcale nie wyczekiwana, wcale nie upragniona... . Nie lubię jesieni... . Na poprawę humoru Waszego i mojego... wiersz Jonasza Kofty...
Tylko jesienią
Może to jest zły objaw może nie ta melodia Człowiek znowu roztajał i boli Znowu rosną rośliny znowu drżą mi kończyny Znowu kicham od pyłku topoli Bo czy wiosna jest taka radosna Tak co roku zaczynać od nowa Znowu męczy się Eros Nie smakuje papieros Nie mam siły na nowo kiełkować Nie ten czas nie to w nas najłaskawsze Nie ten cud nie ten miód Już na zawsze Może kiedyś represje depresji się zmienią Ale tylko jesienią jesienią Nie ten ton w wielki dzwon Do uniesień Ja mam czas ja poczekam Na jesień Bo się w końcu depresje w impresje odmienią Ale tylko jesienią jesienią Szumi w głowie powietrze włos się burzy na wietrze I zielone głupiutkie listeczki Coś nawiedza Cię we śnie znowu pierwsze czereśnie Beznamiętnie upychasz do teczki Bo czy wiosna jest taka radosna Zdjąłem czapkę kalosze i palto Znowu zieleń pokoleń Budzi w nas melancholię I w ogóle czy dalej warto Przyjdą burze wiosenne wezmę proszki nasenne I tak jakoś doczekam jesieni I pogodzę się z łóżkiem nic nie będę pić duszkiem Bo wesołe jest życie staruszka Jesień wleje nam olej do główki Po co męczyć i rzucać się Bo wiadomo jesienią Złe się chwile odmienią Z drzew opadać będą stuzłotówki Nie ten czas nie to w nas najłaskawsze Nie ten cud nie ten miód Już na zawsze Może kiedyś represje depresji się zmienią Ale tylko jesienią jesienią Nie ten ton w wielki dzwon Do uniesień Bo się w końcu depresja w impresje odmienią Ale tylko jesienią jesienią
Wakacyjny teatr ze spektaklami przypominającymi wspaniałe "Kobry" pożegnaliśmy się... mam nadzieję do przyszłych wakacji.
A teraz powrócił stary, dobry poniedziałkowy Teatr Telewizji. Przyznam się, że z utęsknieniem czekam tych poniedziałków... .
Dwa tygodnie temu Teatr Telewizji zainaugurował swoje poniedziałki wspaniałym spektaklem Juliusza Machulskiego "Brancz". Kapitalna komedia obyczajowa ukazująca polską rodzinę. Do tego świetna obsada - zabawa przednia. Jeśli ktoś nie oglądał - niech żałuje.
A dzisiaj - debiut Andrzeja Barta - debiut reżyserski i autorski - Boulevard Voltaire.
Tym razem - dramat poruszający stosunki polsko - żydowskie.
Zapowiada się bardzo ciekawie tym bardziej, że w spektaklu udział biorą Ewa Wiśniewska, Janusz Gajos, Ewa Ziętek, Krystyna Tkacz, Agnieszka Grochowska i Leonard Pietraszak.
Wydawnictwo Colorful
Media oprócz czasopism językowych, które już przedstawiałam i, mam
nadzieję, będę miała okazję jeszcze więcej ich Wam, moim Czytelnikom,
przedstawić, posiada w swojej ofercie nowość: kilkadziesiąt ebooków. To głównie poradniki pedagogiczne, biznesowe, ekonomiczne i biznesowe w języku angielskim. Aktualnie ebooki można kupić na portalach:
O tym, że książki Iwony J. Walczak są... wyjątkowe, pisałam i Wy, moi Czytelnicy to doskonale wiecie. Właśnie skończyłam czytać najnowszą powieść tej Autorki.
"Dom złudzeń: Iga" jest pierwszą częścią opowieści rozpoczynającej bardzo ciekawy cykl (w przygotowaniu jest już "Dom złudzeń: Zosia"), w moim przekonaniu, świetnie skonstruowanego portretu psychologicznego głównej bohaterki. Iga jest kobietą z krwi i kości. Wychodząc kolejny raz za mąż, przestaje myśleć o sprawach "przyziemnych" takich jak... dom, rodzina, dzieci, mąż... a beztrosko i... bezmyślnie trwoni pieniądze na przeróżne przyjemności. Żyje dniem dzisiejszym... bo czy może być kiedykolwiek inaczej? I nagle... kubeł zimnej wody wylewa się na piękne, rude, wypielęgnowane włosy, w gruncie rzeczy bardzo sympatycznej kobiety. Nadchodzi czas, kiedy Iga... musi dojrzeć. Dorosnąć. Ma dwójkę dzieci, męża, który zostawia jej cały "bałagan" na cudnej główce i całe mnóstwo problemów większych i mniejszych. Przychodzi czas, kiedy z beztroskiego, dorosłego "dziewczęcia" rodzi się wspaniała, mądra, uczuciowa kobieta. Jest czas na miłość, jest gorący, pełen seksu romans. I są trudne wybory. Jest rozpacz po stracie bliskich. Ale i jest mnóstwo radości z czerpania życia. Innego, niż dotychczas. Bardziej... świadomego. Przychodzi czas na rachunek sumienia i... na rozliczenia z tymi, których już nie ma... . Powieść, jak zwykle u Iwony J. Walczak, napisana jest pięknym językiem, znów przypominającym mi powieści niezapomnianej Stanisławy Fleszarowej Muskat. Wspaniała narracja, żywe dialogi oraz dwutorowość pięknie się ze sobą splatająca spowodowała, że... z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy... . A książkę przeczytałam dzięki samej Autorce, od której powieść tę dostałam, za co bardzo dziękuję. :-)
Raz się komar z komarem przekomarzać zaczął,
Mówiąc, że widział raki, co się winkiem raczą.
Cietrzew się zacietrzewił, słysząc takie słowa,
Sęp zasępił się strasznie, osowiała sowa,
Kura dała drapaka, że aż się kurzyło,
Zając zajęczał smętnie, kurczę się skurczyło,
Kozioł fiknął koziołka, słoń się cały słaniał,
Baran się rozindyczył, a indyk zbaraniał.
Bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Dlaczego? Wciąż czuję sentyment do mojej ukochanej Warszawy. Okazja nadarzyła się... czy mogłam nie skorzystać? Skorzystałam. A, że stare przysłowie mówi: "grajcie, to będziecie wygrywać", wygrałam. U Bookfy. Bardzo dziękuję :-)
Autorką powieści Na Pragę nie wrócę jest Elżbieta Wichrowska, która jest literaturoznawcą, specjalistką z zakresu tekstologii i edytorstwa, historii literatury i kultury polskiej XVIII i pierwszej połowy XIX wieku, kultury i literatury wolnomularstwa w Polsce oraz dziejów emigracji polistopadowej we Francji. Pani Wichrowska spróbowała sił w literaturze. Udało się Jej to wybornie. Magdalena, główna bohaterka książki jest historykiem i pisarką. Wśród zagmatwanego romansu, nieco intrygującego kryminału, oprowadza czytelnika po lewo- i prawobrzeżnej Warszawie, przypominając historię począwszy od osiemnastego wieku, poprzez zawieruchę drugiej wojny światowej, absurdy PRL-u a kończąc na teraźniejszości. Są w powieści przyjaciółki, te z czasów jeszcze szkolnych, licealnych, te z gatunku "na dobre i na złe". Każda ma balast doświadczeń. Różnią się charakterami i... spojrzeniem na Pragę... . Magdalena ma zamiar napisać książkę o Warszawie. Szczególnie... o tej prawobrzeżnej, gdzie mieszkała... niejako z przymusu po przeprowadzce z Nowego Dworu Mazowieckiego. Szuka swojego miejsca na ziemi... . Czy je znajdzie? I czy to będzie właśnie Praga? Książka bardzo mi się podobała. To jest dla tych, którzy szukają naprawdę dobrej literatury. W główne wątki powieści Autorka zgrabnie wplotła przewodnik po starej Warszawie. Nie jest to książka na jeden wieczór. Warto jej poświęcić więcej czasu... .